Jeśli chodzi bowiem o prawdy wiary związane z kosmosem, to jest ich zaledwie kilka. Po pierwsze, wierzymy, że jest on stworzony (paradoksalnie, na co wskazywał św. Tomasz, nie musi to oznaczać, że ma początek, ale tę prawdę uzupełnia akurat Objawienie, które nakazuje nam wierzyć, że świat nie tylko jest stworzony, ale ma również swój początek, co oznacza, że nie jest wieczny), po drugie – co wynika z pierwszego – że skoro jest stworzony, to istnieje jego Stwórca. Jak doszło do stworzenia, jakie procesy zachodziły, jak wygląda wszechświat, czy poza Ziemią istnieją światy, w których pojawiło się jakiekolwiek życie, a może nawet życie inteligentne, to nie jest przedmiot wiary, lecz wiedzy. Tym, co działo się w pierwszych sekundach po „wielkim wybuchu", zajmują się fizycy, a teorie na temat tego, co było przed nim, to także domena kosmologii teoretycznej czy fizyki z inklinacjami filozoficznymi, a nie teologii czy nawet filozofii religii.