Media: komentarz ważniejszy od wiadomości

"Informacja to władza" – powiedzenie efektowne, ale już nieaktualne. Włączamy telewizory, radia i komputery nie po to, by poznać fakty, ale dowiedzieć się, co ktoś o nich sądzi.

Publikacja: 25.06.2011 01:01

Media przestały pokazywać świat, a stały się tablicą, na której każdy może zawiesić swoją opinię. Komentarz jest ważniejszy od wiadomości.

Zmieniają się same media, ich twórcy i odbiorcy. Wymieszały się role – ci, którzy dotychczas tylko słuchali i oglądali, chcą mieć coś do powiedzenia, współtworzyć świat. Dorzucają swoje pięć groszy na forach, blogują – wytwarzają konkurencyjny obieg opinii, traktowany już niemal na równi z tym dziennikarskim, zawodowym.

Dziennikarze, którzy mieli za zadanie poznawać świat i rzetelnie go przedstawiać tak zwanemu ogółowi, sami stali się celebrytami i obiektem zainteresowania. Ich także kusi, by wywierać wpływ, stwarzać fakty, a nie czujnie je obserwować. Natomiast bohaterowie newsów szybko zobaczyli w tym korzyść – mają w dziennikarzach sojuszników; wiedzą, co i komu szepnąć, by wywołać upragniony efekt. Na tej zamianie ról i pomieszaniu kompetencji tracimy wszyscy. Każde słowo można dziś dowolnie interpretować i bez konsekwencji odwołać. W krainie wirujących opinii wiarygodność nie ma już znaczenia. To kategoria z dawnego rozumienia informacji. Plotkom wystarczy, że jest w nich coś na rzeczy.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”