– Dzieje miłości kierownika tartaku do żony aptekarza, uczucia niespełnionego i przez lata konserwowanego w głębi ich dusz, zupełnie jak zwłoki Matsa Izraelsona zakonserwowane w kopalni i wydobyte na powierzchnię w nienaruszonym stanie po 49 latach. To ci się udało, stary... A wszystko w Szwecji, w realiach końca XIX wieku. W opowiadaniu „Odrodzenie" przenosisz nas znowu do Rosji, w której stary Turgieniew kocha się w 25-letniej pannie. Potem Sibelius pod koniec życia. Po co ten historyczny sztafaż?
– Bo tak mi się podobało. Zwróć z łaski swojej uwagę na to, że te wszystkie historie mogłyby się dziać w dowolnej epoce, tak są właśnie skonstruowane. W zasadzie dotyczą miłości, nawet stary francuski racjonalista z „Higieny" zakochuje się w łaziebnej...
– Starość to musi być twój temat, bo pełno jej także w „Poczuciu kresu", za które zgarnąłeś Bookera. Zgodzisz się, Julianie?
– „Zgarnąłeś Bookera"? Nie można tego inaczej powiedzieć? Było, minęło.
– „All Things Must Pass" – śpiewał kiedyś George Harrison, już nie ma George'a.
– Pamiętam rok, w którym wydał płytę z tym kawałkiem. To były czasy!