Przy cytrynowym stoliku

– Trochę nie rozumiem, Julianie, dlaczego w „Cytrynowym stoliku" tak wiele miejsca poświęcasz starości i starzeniu się. Przecież jeszcze młody chłopak jesteś..

Publikacja: 29.08.2013 16:00

Przy cytrynowym stoliku

Foto: Plus Minus

– Właściwie powinienem teraz wstać i wyjść, ale ponieważ tak dobrze grasz w squasha...

– Właśnie, kiedy gramy? Ten weekend?

– Dobrze, sobota może być. Zapisuję.

– Twoje opowiadania, Julianie, są utrzymane w cyniczno-ironicznym klimacie, ich bohaterowie zmagają się ze starzeniem się, jak choćby dwie wdowy spotykające się co miesiąc na śniadaniu, wspominające i gloryfikujące zmarłych mężów. Na końcu ględzą o tym, do którego domu opieki warto uderzyć.

– Ja? Cyniczny? Nigdy się z tym nie zgodzę. Czytałeś „Historię Matsa Izraelsona"?

– Dzieje miłości kierownika tartaku do żony aptekarza, uczucia niespełnionego i przez lata konserwowanego w głębi ich dusz, zupełnie jak zwłoki Matsa Izraelsona zakonserwowane w kopalni i wydobyte na powierzchnię w nienaruszonym stanie po 49 latach. To ci się udało, stary...  A wszystko w Szwecji, w realiach końca XIX wieku. W opowiadaniu „Odrodzenie" przenosisz nas znowu do Rosji, w której stary Turgieniew kocha się w 25-letniej pannie. Potem Sibelius pod koniec życia. Po co ten historyczny sztafaż?

– Bo tak mi się podobało. Zwróć z łaski swojej uwagę na to, że te wszystkie historie mogłyby się dziać w dowolnej epoce, tak są właśnie skonstruowane. W zasadzie dotyczą miłości, nawet stary francuski racjonalista z „Higieny" zakochuje się w łaziebnej...

– Starość to musi być twój temat, bo pełno jej także w „Poczuciu kresu", za które zgarnąłeś Bookera. Zgodzisz się, Julianie?

– „Zgarnąłeś Bookera"? Nie można tego inaczej powiedzieć? Było, minęło.

– „All Things Must Pass" – śpiewał kiedyś George Harrison, już nie ma George'a.

– Pamiętam rok, w którym wydał płytę z tym kawałkiem. To były czasy!

– Julianie?! „Kawałkiem"? Jak ty się wyrażasz!

Pijemy herbatę.

Julian Barnes, „Cytrynowy stolik", Świat Książki, Warszawa 2013

Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne