Demon może namieszać

Dwa wydarzenia. Dwie osobowości. Dwaj kapłani. Ale jak bardzo od siebie różni...

Publikacja: 29.08.2014 21:00

Krzysztof Ziemiec

Krzysztof Ziemiec

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

Red

W ostatnim czasie o Kościele w Polsce mówiło się sporo. Głównie przez pryzmat księdza Wojciecha Lemańskiego. Były proboszcz z Jasienicy był obecny we wszystkich mediach co najmniej od roku. Teraz otrzymał karę suspensy od arcybiskupa Henryka Hosera. Od 21 sierpnia nie wolno mu nosić sutanny i sprawować posługi kapłańskiej.

Duchowny został oficjalnie ukarany między innymi za „brak ducha posłuszeństwa i notoryczne kontestowanie decyzji prawowitego przełożonego w osobie Biskupa Diecezjalnego i Stolicy Apostolskiej" oraz – jak napisano w oświadczeniu kurii warszawsko-praskiej – za „sposób postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważne szkody i zamieszanie". Zaznaczono, że suspensa ma „charakter naprawczy". Mówiąc wprost: kara została wymierzona za nieposłuszeństwo i poprzez to za działanie przeciw Kościołowi. Nawet patrząc na postępowanie księdza chłodnym okiem, trzeba przyznać, że podważanie kościelnych nauk i stanowiska episkopatu (w sprawie in vitro) oraz autorytetu biskupów (są starzy i muszą umrzeć) nie służy Kościołowi. A komu w takim razie służy? Niech czytelnicy odpowiedzą we własnym sumieniu.

Suspensa – jak zaznacza kuria – ma pomóc duchownemu. Czyli, mówiąc po ludzku, sprawić, by zastanowił się nad swoim postępowaniem. Bo przecież żaden dyrektor w korporacji nie może dać się wodzić się za nos nawet najlepszemu i bardzo zdolnemu pracownikowi. Żaden ojciec nie może zaakceptować zachowania syna, który urywa się ze szkoły, jedzie na festiwal muzyczny i nie odbiera telefonu od zaniepokojonych rodziców. Nawet jeśli zdarzy się to tylko raz! A co dopiero, jeśli trwa to dłużej?

Oczywiście dawni parafianie z Jasienicy i medialni komentatorzy mają prawo uważać, że jest inaczej. Mają prawo twierdzić, że ksiądz Lemański jest niewinny, że to on mówił prawdę, a ukarano go tylko za to, że się wyłamywał ze schematu kapłaństwa.

Można zrozumieć, że kapłan nie potrafi się pogodzić z surową karą, że odwołuje się od niej ze względu na „niesprawiedliwość dekretu", że nie wyklucza zwrócenia się do papieża Franciszka o prawo łaski. Powinien jednak pamiętać, że przecież karę suspensy w każdej chwili można odwiesić. Może się o to ubiegać sam zainteresowany – ale do tego potrzebna jest skrucha. A tej na razie nie widać.

W ostatnich dniach miałem okazję spojrzeć na Kościół przez pryzmat innego duchownego. Na pewno nie mniej znanego, bo mam na myśli ojca Johna Bashoborę, którego spotkałem osobiście w licheńskiej bazylice. Ten duchowny jest uwielbiany przez ludzi z pewnością nie mniej niż ks. Lemański przez swoich byłych parafian. Ale o. Bashoborze mówienie i patrzenie na świat przez pryzmat własnego ja jest zupełnie obce. Spotkał się ze mną, zaufał, udzielił wywiadu, mimo że nie było to wcale oczywiste, bo do mediów odnosi się z dystansem. Nie wspominając już o braku czasu oraz wielości potrzeb i intencji, z jakimi na spotkanie z o. Bashoborą przybyli do Lichenia wierni z całego kraju. To oni są dla niego najważniejsi, a nie media.

Na moje pytanie, dlaczego tak rzadko spotyka się z dziennikarzami, kaznodzieja odpowiedział tak: „Kiedy przyjeżdżam, to nie media mnie zapraszają, tylko miejscowy biskup. Biskup mi pozwala lub nie spotkać się z mediami. Tutaj (czyli w Licheniu – K.Z.) biskup mi pozwolił, więc się spotykam. Bo w duchowości jest ważne, żeby żyć w posłuszeństwie, żeby nie iść tam, gdzie nie powinno się być. Kiedy robimy coś bez woli Bożej, bez posłuszeństwa, to demon może naprawdę wiele namieszać".

O. John Bashobora powiedział coś jeszcze: „Wspaniałą rzeczą w Polsce jest wiara w ludzi, która była wystawiona na próbę wiele razy. Ale jeśli nie nauczymy młodych ludzi rozmowy z Bogiem, to szybko się zniechęcą. Każda osoba powinna być obrazem Chrystusa na ziemi. Bóg nam pokazuje, że nie zbawi nas bez naszego udziału. Musimy we wszystkim partycypować, nie jesteśmy marionetkami. Dostaliśmy mądrość i serce, aby samych siebie ocalić. Bóg chce, abyśmy z nim współpracowali".

Mówi to światowej sławy rekolekcjonista, który mógłby przecież upajać się sławą i popularnością. Wszak jest kimś w rodzaju kościelnego celebryty. Ale nic z tych rzeczy.

Wielka pokora. I wielki bunt. Dwa światy. Dwie postawy. Dwie lekcje. Każdy z nas może sam wybrać. Nawet jeśli daleko nam do Kościoła, jego spraw i problemów.

Autor jest dziennikarzem i prezenterem „Wiadomości" TVP 1

W ostatnim czasie o Kościele w Polsce mówiło się sporo. Głównie przez pryzmat księdza Wojciecha Lemańskiego. Były proboszcz z Jasienicy był obecny we wszystkich mediach co najmniej od roku. Teraz otrzymał karę suspensy od arcybiskupa Henryka Hosera. Od 21 sierpnia nie wolno mu nosić sutanny i sprawować posługi kapłańskiej.

Duchowny został oficjalnie ukarany między innymi za „brak ducha posłuszeństwa i notoryczne kontestowanie decyzji prawowitego przełożonego w osobie Biskupa Diecezjalnego i Stolicy Apostolskiej" oraz – jak napisano w oświadczeniu kurii warszawsko-praskiej – za „sposób postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważne szkody i zamieszanie". Zaznaczono, że suspensa ma „charakter naprawczy". Mówiąc wprost: kara została wymierzona za nieposłuszeństwo i poprzez to za działanie przeciw Kościołowi. Nawet patrząc na postępowanie księdza chłodnym okiem, trzeba przyznać, że podważanie kościelnych nauk i stanowiska episkopatu (w sprawie in vitro) oraz autorytetu biskupów (są starzy i muszą umrzeć) nie służy Kościołowi. A komu w takim razie służy? Niech czytelnicy odpowiedzą we własnym sumieniu.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą