Reklama
Rozwiń

„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie

„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.

Publikacja: 09.05.2025 16:20

„Ale wtopa”, wyd. Rebel.pl

„Ale wtopa”, wyd. Rebel.pl

Foto: mat.pras.

Oczywiście pod warunkiem, że ktoś nie ma dystansu i traktuje planszówki nazbyt poważnie. Wydawca „Ale wtopy” ostrzega, że to „gra pełna prościutkich wyzwań okrutnie utrudnionych przez twoich przyjaciół”. I dokładnie na tym polega zabawa.

Uczestniczą w niej przynajmniej dwie osoby, choć może ich być więcej (nie ma tu żadnych ograniczeń, co jest nietypowe, gdyż z reguły w planszówkach pojawiają się sztywne ograniczenia liczby graczy). W każdej rundzie ktoś ciągnie kartę wyzwań. Jej awers informuje, jak przygotować wyzwanie i jak je ewentualnie utrudnić, nie wyjaśnia jednak, na czym ono polega. Przykładowo wyzwany dowiaduje się, że ma za pomocą dwóch kubków i długopisu zbudować na podłodze, tuż przy ścianie, piłkarską bramkę. Pozostali gracze mogą ją stopniowo odsuwać od ściany. Nie znają jeszcze zadania, ale wiedzą już, że im dalej od niej bramka się znajduje, tym będzie ono trudniejsze. I tu pojawia się element hazardowy. Jak daleko można odsunąć bramkę, żeby zadanie wciąż było wykonalne? 30 cm? Metr? Wyzywający licytują dotąd, aż wszyscy spasują. Następnie wyzwany odczytuje swoje zadanie – w tym przypadku ma odbić piłeczkę od ściany tak, żeby wpadła do bramki – i podejmuje próbę jego wykonania. Jeśli mu się uda, punkty dostaje zarówno on, jak i osoba, która jako ostatnia zadanie utrudniła. Jeśli mu się nie uda, punkty otrzymują pozostali.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka