Plus Minus: Z Tadeuszem Kantorem, słynnym twórcą Teatru Śmierci, prowadził pan dyskurs na krakowskiej wystawie „Wpół do jutra” w Cricotece, ale już w 2005 roku wykonał pan pracę będącą komentarzem do jego „Umarłej klasy”. Kantor to szczególna postać dla pana?
Podoba mi się jego postawa – człowieka oddanego sztuce, ale nie podoba mi się, że przypisuje mi się „kantorowanie” (śmiech). Było miło zobaczyć, że ktoś tworzył według bliskich mi zasad, w myśl których rzekomo obumarłe rzeczy dalej żyją. Kantor szanował rekwizyty i przedmioty, czyli raz wprowadzonych do swojego świata nie zastępował nowymi.