Reklama
Rozwiń

Czy republikanie odzyskają władzę dzięki rodzicom

Wygrana bitwa o szkolne prawo na Florydzie daje prawicy w USA nadzieję także na wyborcze zwycięstwa. Ruchy strzegące wolności wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi wartościami stają się jej ważnym sojusznikiem.

Publikacja: 08.07.2022 17:00

Czy republikanie odzyskają władzę dzięki rodzicom

Foto: Pixabay

Domowe nauczanie zawsze było obecne w amerykańskiej debacie publicznej. Szczególnie po stronie libertarian, którzy widzą zagrożenie w jakiejkolwiek formie państwowości. Jednak dopiero pandemia i przyspieszenie rewolucji kulturowej spowodowało, że nauczanie domowe pożenione z ruchem Parental Rights – praw rodziców – zostało wciągnięte tak wysoko na sztandary walki politycznej i partyjnej.

Tym razem ideologiczny spór przeniósł się na pole, które jest najważniejsze dla każdego rodzica, ale ma też wymiar uniwersalny. To spór o granicę władzy państwowej nad obywatelem, o którym od dawna mówią właśnie zwolennicy domowej edukacji. Znam te emocje z autopsji. Moi amerykańscy przyjaciele, który przeszli konwersje z ich zdaniem zbyt liberalnego i miałkiego katolicyzmu na protestantyzm, już w 2017 r. żarliwie opowiadali mi, że liceum ich córek opanowała lewica ingerująca w prawo do wychowywania dzieci zgodnie z wartościami biblijnymi. Abstrahując od słuszności ich pretensji, nie można nie zauważyć, że kwestia, która do tej pory zajmowała tylko mocno konserwatywną mniejszość, weszła do głównego nurtu amerykańskiej polityki.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama