Polityka zagraniczna, jeszcze bardziej niż wewnętrzna, znalazła się w centrum sporu między Stalinem i Biurem Politycznym. Pierwsze oznaki starcia pojawiły się w październiku–listopadzie 1945 r. w czasie choroby Stalina. W miarę jak dyktator przesuwał się na pozycje ultralewicowe, aby odróżnić się od współpracowników, zdawał się też przyjmować coraz bardziej wojowniczą postawę wobec Zachodu, tracąc z wiekiem zwyczajową cierpliwość, rozwagę i pewność.
Wejście w posiadanie broni atomowej, zwycięstwo komunistów w Chinach w 1949 r. i porażki Amerykanów w wojnie koreańskiej rozzuchwaliły Stalina. Wprawdzie dostępne źródła dotyczące jego prawdziwych zamiarów są ograniczone, ale podejmowane przez niego decyzje świadczą same za siebie. W lutym 1950 r. służbę wojskową w siłach lądowych wydłużono z dwóch do trzech lat, w lotnictwie do czterech lat, a w marynarce wojennej do pięciu. W lutym 1950 r. Stalin zarządził pierwsze manewry w Arktyce, budowę kolei żelaznej pod kołem polarnym, założenie baz wojskowych i arsenałów broni na Czukotce, Kamczatce i wybrzeżu Oceanu Lodowego. Na Czukotce rozmieścił 14 armię powietrznodesantową, przeznaczoną do operacji na Alasce i zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. W marcu 1950 r. zarządził budowę pierwszej radzieckiej łodzi podwodnej o napędzie atomowym. Dziewiętnastego sierpnia Biuro Polityczne powołało do życia radę naukową przy komisji specjalnej w zamiarze szybszego rozmieszczenia wokół stolicy systemu obrony przeciwlotniczej przewidującego zastosowanie rakiet – systemu „Berkut" – którego budowę miał nadzorować Beria. Do Gottwalda [Klementa – przyp. red.], czechosłowackiego przywódcy komunistycznego, oszołomionego nieco polityką Kremla, Stalin napisał 23 sierpnia 1950 r. uspokajający list:
Poza tym oczywiste jest, że uwaga Stanów Zjednoczonych skupia się teraz na Dalekim Wschodzie, a nie na Europie. Czy jest to na naszą korzyść z punktu widzenia równowagi sił na świecie? Niewątpliwie tak. Przypuśćmy, że rząd amerykański będzie dalej grzęznąć na Dalekim Wschodzie i wciągnie Chiny do walki o wolność Korei oraz o własną wolność – do czego może to doprowadzić? Po pierwsze, Ameryka, jak każde inne państwo, nie może poradzić sobie z Chinami, które dysponują ogromnymi siłami zbrojnymi. Wynika z tego, że Ameryka wyjdzie z tej walki nadwerężona. Po drugie, straciwszy siły w tym konflikcie, nie będzie w stanie w najbliższym czasie zaangażować się w trzecią wojnę światową. Czyli trzecia wojna światowa zostanie odroczona na czas nieokreślony, dzięki czemu zaistnieją warunki dla umocnienia socjalizmu w Europie. Nie wspomnę już o tym, że wojna Ameryki z Chinami zrewolucjonizuje całą Azję Dalekowschodnią. Czy jest to na naszą korzyść z punktu widzenia równowagi sił na świecie? Niewątpliwie tak.
Dziewiątego września 1950 r. Stalin utworzył w MGB Biuro nr 1, supertajny organ do organizowania sabotażu i zamachów terrorystycznych za granicą, a zwłaszcza zabójstw przeciwników ZSRR. Biuro Polityczne wyznaczyło Sudopłatowa [Pawła, funkcjonariusza służb specjalnych ZSRR – przyp. red.] i Korotkina do kierowania tym biurem. ZSRR stworzył sobie możliwości niespodziewanego zniszczenia wojskowych baz NATO, łączności nieprzyjaciela i zabicia głównych przywódców zachodnich – także w działaniach prewencyjnych. Najpierw Stalin kazał MGB przygotować zamachy w portach Stanów Zjednoczonych na wybrzeżu Pacyfiku, potem rozmieszczono grupy nielegalnych agentów mających zniszczyć bazy wojskowe w Bergen, Cherbourgu i Hawrze oraz system łączności Sztabu Generalnego NATO w Fontainebleau. Od 1950 r. Związek Radziecki zaczął opracowywać równolegle rakietę krótkiego zasięgu R-11, R-5 o zasięgu 1200 km i R-3, której zasięg miał wynosić 3000 km. W 1951 r. Stalin kazał wybudować na Dalekim Wschodzie stocznię zdolną produkować dwa krążowniki i cztery łodzie podwodne rocznie.
Ósmego stycznia 1951 r. odbyła się w Moskwie w obecności Stalina konferencja szefów partii komunistycznych i sił zbrojnych całego bloku komunistycznego. Sztemienko [Siergiej, generał armii – przyp. red.] wyjaśnił wówczas, że „do końca 1953 r. NATO ukończy przygotowania; należy więc dla zapewnienia równowagi rozwijać armie krajów socjalistycznych". Marszałek Rokossowski, wówczas minister obrony Polski, zauważył, że armię, jaką Sztemienko przewiduje na 1953 r., on przewiduje w Polsce na 1956 r. Stalin przerwał mu: