Pruski vrill

Proszę nie bronić Dana Browna, którego kolejna fabuła święci właśnie ekranowe triumfy, argumentem, że to przecież tylko taka zabawa.

Publikacja: 13.06.2009 15:00

Nigdy nie wiadomo, co zostanie przez ludzi potraktowane poważnie, a co nie. Profesor Daniel Pipes zapełnił całą grubą książkę („Conspiracy”, u nas wydana jako „Potęga spisku”) przykładami różnych paranoicznych teorii spiskowych, które wywarły ważki wpływ na dzieje, skłaniając ku fiksacji nawet najtęższe umysły minionych epok. A i tak nie opisał wszystkiego.

Na przykład, nie napisał Pipes o powieściach sir Edwarda Bulwer-Lyttona, swego czasu równie popularnego jak dziś Dan Brown. Sir Edward budował zresztą swą popularność w podobny sposób – chwytał modny akurat temat i obudowywał go wątkami, które publiczność zawsze lubi; na przykład największą sensację archeologiczną swych czasów skonsumował bestsellerowym romansidłem „Ostatnie dni Pompei”. Ale nie to był jego największy sukces, tylko dzieło wstydliwie dziś zapomniane, jako że na wskroś rasistowskie: „Rasa, która nadejdzie” z roku 1871. Zgrabnie łączyło ono zainteresowania ówczesnych arystokratycznych elit Wschodem, okultyzmem, Atlantydą i w ogóle wszystkim, co tajemnicze, splatając je w jedną spójną historię, z gatunku tych, które logicznie wyjaśniają wszystko. Przed laty zamieszkali na Ziemi przedstawiciele doskonałej, kosmicznej rasy, niejacy Ariowie. Niestety, z czasem do ich szlachetnej krwi domieszała się krew podlejsza, nie bez starań zdegenerowanych ras, na czele z Żydami, by doskonałość zepsuć i splugawić. Na nic jednak zdadzą się knowania, bo głęboko pod Himalajami czuwają Mahatmowie, długowieczni Ariowie czystej krwi, przechowujący kosmiczne dziedzictwo, by zaaplikować je ludzkości ponownie, gdy do tego dojrzeje.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama