Na łamach „Rzeczpospolitej” w 2005 roku Włodzimierz Odojewski w artykule wymownie zatytułowanym „Żenujący spór”, nawiązując do kwestii praw autorskich, zwrócił uwagę, że „cała ta afera ma miejsce wtedy właśnie, kiedy sprawa Katynia – miast, w związku z oddalaniem się w czasie – zabliźniać się, ulegać powolnemu wyciszeniu, przeciwnie, zaognia się z roku na rok, rany nie chcą się zagoić. Rosja bowiem nie chce tej zbrodni ukazać we właściwym jej, wyjątkowym świetle i wymiarze w odróżnieniu od mordów innych, chociażby gułagowych, mających prawnie inny charakter (...) w ogóle w tej sprawie pokazuje Polsce plecy”.
I nic dziwnego, że w uhonorowanym w zeszłym miesiącu wyróżnieniem w Nagrodzie im. Józefa Mackiewicza „Pisarzu dla dorosłych” Grzegorz Eberhardt pisał: „... coraz oczywistsze staje się, że teksty Mackiewicza na temat Katynia – zgodnie z wolą sił, których oficjalnym, widzialnym, znanym z nazwiska, wyrazicielem jest Nina Karsov-Szechter – to teksty, które nie miały być wydane. I to wyraźnie widać właśnie dziś, po (...) latach, w których podstawowym obowiązkiem wydawnictwa przypisującego sobie prawa do Józefa Mackiewicza powinno być opracowanie i wydanie jednego z jego ważniejszych dzieł – świadectwa zbrodni katyńskiej”.
Ale oto ni z tego, ni z owego do sprzedaży trafił właśnie oznaczony numerem 19, tom „Dzieł” Józefa Mackiewicza zatytułowany „Sprawa mordu katyńskiego. Ta książka była pierwsza”. A cóż to za odkrycie, mackiewiczolodzy powinni zawyć ze szczęścia, ci jednak milczą. Czyż bowiem nie jest to przypadkiem ta sama książka, za którą profesor Trznadel tłumaczyć się będzie przed stołecznym sądem?
Otóż, jest to niemal dokładnie ten sam zbiór, z tym że Jacek Trznadel nie opatrzył go dziwacznym podtytułem, bo to żadna „pierwsza” książka. „Karsov w nocie od wydawcy do t. 19 przemilcza istnienie tego mojego wydania, co stanowi oszustwo bibliograficzne – pisze Jacek Trznadel w swoich »Uwagach do procesu: Nina Karsov versus Jacek Trznadel« (na prawach rękopisu). – Jeśli mojego wydania nie było, o co został wytoczony proces?”.
Najpierw jednak niezbędne wyjaśnienie. Józef Mackiewicz swoją książkę o Katyniu, czyli „Zbrodnię katyńską w świetle dokumentów”, tyle że bez przedmowy gen. Andersa, przerobił – jak pisał – „ze ściśle dokumentarnej na bardziej strawnie opisową” i wydał po angielsku (trzy edycje „The Katyn
Wood Murders”), niemiecku (dwie edycje), francusku, hiszpańsku. W sumie miała ona osiem tłumaczeń. Pisana była, naturalnie, po polsku, na angielski przełożył ją Lew Sapieha.