Gen Kargula

Wszyscy chcielibyśmy być ze szlachty. Ale nasz statystyczny przodek nie w dworku się rodził.

Publikacja: 23.08.2013 01:01

Władysław Kargul i Kazimierz Pawlak, Polacy w każdym calu

Władysław Kargul i Kazimierz Pawlak, Polacy w każdym calu

Foto: materiały prasowe

Gdyby zwolennicy politycznej poprawności naprawdę chcieli walczyć z językowym wykluczeniem, gdyby próbowali wojować o godność tych, których w polszczyźnie najbardziej się piętnuje, ująć powinni się nie tylko i nie przede wszystkim za homoseksualistami, mniejszościami etnicznymi oraz kobietami. Nie z „murzynami" i „pedałami" mamy w języku potocznym największy problem. A już na pewno nie z kobietami, bo domaganie się żeńskich końcówek w nazwach zawodów prowadzi do karykatury, czyli „ministry", równouprawnienie na siłę zaś do urlopu „tacierzyńskiego", który zasługuje na tytuł leksykalnego potworka dekady.

Pop na ludowo

Najwięcej określeń negatywnych dotyczy wsi. „Nie róbmy wiochy", czyli zachowujmy się na poziomie; „wieśniak" (ewentualnie „wsiok"), czyli człowiek niepotrafiący się odnaleźć w otoczeniu ludzi kulturalnych; „słoma z butów", która wystaje ponoć na salonach ludziom chłopskiego pochodzenia; „chłopska pazerność" cechująca podobno mieszkańców wsi i polityków PSL.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”