Najpierw oberwał pięścią w szczękę. Upadł bezwładnie. Zanim zdążył wstać, przeciwnik wziął zamach, tak jak piłkarz składający się do strzału, i z całej siły kopnął go w twarz. Następnie usiadł na nim, półprzytomnym, i bił pięściami, bez litości, za to z rządzą krwi w oczach i pianą na ustach; gdyby był bulterierem, zagryzłby na śmierć. Wydawało się, że kieruje nim zwierzęcy instynkt; bił więc bez wytchnienia, aż do utraty przytomności. Były krew, pot i łzy.
To nie opis wojny w Donbasie ani relacja z filmu akcji z Sylvestrem Stallone'em. Tak na ogół wyglądają pojedynki bijącego ostatnio rekordy popularności sportu XXI wieku, czyli MMA (Mixed Martial Arts). Sportu najbardziej brutalnego, przed którym niemal nie da się uciec, bo jest wszędzie – na ulicznych plakatach, na ustach przechodniów i pasażerów miejskich autobusów, w mediach. Na całym świecie, z każdym rokiem, jak grzyby po deszczu wyrastają nowe kluby mieszanych sztuk walki. Także w Polsce.
W wielu krajach – również u nas – MMA, czyli połączenie zapasów, boksu tajskiego i brazylijskiego dżiu-dżitsu, mają większą telewizyjną oglądalność niż boks zawodowy. W 2009 roku walkę na zasadach MMA pomiędzy Mariuszem Pudzianowskim a Marcinem Najmanem obejrzało na antenie Polsatu 6 mln telewidzów.
– Brutalizacja życia może być powodem popularności tego sportu. W przestrzeni publicznej jest swobodny dostęp do pornografii i agresywnych treści. Przez to ciągle łamane są dawne tabu, ludzie nieustannie przekraczają granicę w poszukiwaniu czegoś nowego, co zaspokoi ich potrzeby – tłumaczy Ewa Serwotka, psycholog sportu z Uniwersytetu SWPS w Katowicach. Nietrudno dostrzec zależność pomiędzy boomem na MMA i współczesną cywilizacją, w której dominuje ślepa pogoń za pieniądzem czy prymitywna, przesiąknięta seksem i przemocą popkultura. Ludzie zaczytują się „Pięćdziesięcioma twarzami Greya", zajadają słone paluszki na filmach Tarantino, upajają się – zwłaszcza młodzi – wirtualną rzeczywistością, chociażby popularną grą komputerową „Grand Theft Auto" („GTA"), sprowadzającą się do popełniania przestępstw na zlecenie, głównie zabójstw i rozbojów.
MMA to po prostu zwierciadło naszych czasów.