Przed dwoma poznańskimi sądami: cywilnym i pracy, toczą się precedensowe sprawy dwóch nauczycielek zwolnionych w związku z likwidacją szkoły.
Na ich wyniki czekają nie tylko zainteresowane strony, ale również samorządy, które zamknęły lub właśnie zamykają część placówek. Mateusz Pilich z Uniwersytetu Warszawskiego dodaje, że sprawa jest skomplikowana, ponieważ istnieje rozbieżność między sytuacją prawną i faktyczną. Pewne czynności związane z likwidacją szkoły zostały podjęte, ale bezprawnie.
Szkoła widmo
Rada Gminy w Niechanowie podjęła 8 lutego 2008 r. uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły w Drachowie. Na jej podstawie wręczyła nauczycielom wypowiedzenia. Dwie nauczycielki odwołały się od nich do rejonowego Sądu Pracy w Gnieźnie (IV P 71/08). Jednocześnie, wraz z innymi nauczycielami i rodzicami, zaskarżyły uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Sąd pracy zawiesił sprawę do czasu wyjaśnienia jej przez sąd administracyjny. Ten w wyroku z 4 czerwca 2009 r. uznał, że uchwała została podjęta z naruszeniem prawa (sygn. akt (IV SA/Po 397/08).
Rodzice zaskarżyli też uchwałę z 12 czerwca 2008 r. o likwidacji szkoły. I w tej sprawie WSA w Poznaniu uznał, że jest ona niezgodna z prawem (IV SA/Po 398/08). Oba rozstrzygnięcia utrzymał Naczelny Sąd Administracyjny w wyrokach z 27 października 2009 (I OSK 871/09) i z 22 stycznia 2010 r. (I OSK 1340/09). Sąd Pracy w Gnieźnie w marcu tego roku przyznał nauczycielkom odszkodowanie od szkoły, ale nie przywrócił ich do pracy. Przyznane odszkodowanie jest wirtualne.
– Nauczycielki będą mogły je otrzymać, dopiero gdy gmina podejmie skuteczną uchwałę o likwidacji szkoły – uważa Paweł Korus z Kancelarii Sobczyk i Współpracownicy. Dodaje, że sędzia nie mógł wydać innego wyroku. Trudno bowiem przywrócić do pracy w placówce, która formalnie istnieje, ale nie funkcjonuje od września 2008 r.