Tak uznał ostatnio Sąd Najwyższy (sygn. II PZP 9/08)
, rozpatrując konsekwencje wprowadzenia do ustawy o służbie celnej kontrowersyjnych przepisów o obowiązku zwolnienia ze służby funkcjonariusza, któremu prokurator postawił zarzuty. Szkopuł w tym, że tych przepisów nadużywają osoby przekraczające granicę do wywierania presji lub zemsty na celnikach. Bardzo często bowiem funkcjonariusze są uniewinniani przez sąd. Wracają wówczas do służby, lecz bez prawa do płacy za czas postępowania.
Pięciu celników, którzy zostali zwolnieni z Izby Celnej w Toruniu w połowie 2003 r. na podstawie tych przepisów, wystąpiło o wynagrodzenia za czas pozostawania poza służbą. Sąd rejonowy odmówił uznania ich roszczeń, sprawa trafiła więc do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, a ten skierował pytanie prawne do Sądu Najwyższego.
SN na rozprawie 5 czerwca uznał, że stosunek służbowy celników ma charakter administracyjnoprawny, nie można go zatem traktować jako stosunku pracy. Nie mają więc tu zastosowania przepisy kodeksu pracy o przywróceniu do pracy, w szczególności art. 57, który mówi o prawie do wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy.
SN zwrócił jednak uwagę, że celnicy mogą dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego. Sąd administracyjny uchylił bowiem decyzję dyrektora izby celnej o zwolnieniu funkcjonariuszy ze służby, bo uznał ją za podjętą z naruszeniem prawa.