Wynika tak z wyroku WSA we Wrocławiu z 27 maja 2008 r. (I SA/Wr 72/08).
Organy podatkowe w wyniku przeprowadzonej kontroli ustaliły, że spółka zaniżyła przychody ze sprzedaży towarów. Ich zdaniem podatnik importował towary i sprzedawał je na warunkach rażąco korzystniejszych podmiotom uprzywilejowanym. Ustaliły więc w drodze oszacowania, jaki przychód powinna uzyskać spółka. Zastosowały metodę porównywalnej ceny niekontrolowanej.
Spółka twierdziła, że obracała towarem niepełnowartościowym, wymagającym nakładów na ulepszenie. Organy stwierdziły jednak, że podmioty uprzywilejowane niezwłocznie odsprzedawały z wielokrotnym zyskiem kupiony towar. Ewentualne wady nie mogły zatem mieć wpływu na cenę.
Decyzję tę spółka zaskarżyła do WSA. Zarzuciła organom m.in. naruszenie art. 11 ust. 3 ustawy o CIT w zw. z § 3 i 4 rozporządzenia ministra finansów z 10 października 1997 r. w sprawie sposobu i trybu określania dochodów podatników w drodze oszacowania cen w transakcjach przez nich dokonywanych. Zdaniem spółki organy zastosowały nieprawidłową metodę szacowania cen. Spółka była bowiem jedynym podmiotem na rynku lokalnym handlującym tego rodzaju towarem. Nie były to jedyne uchybienia, jakich – jej zdaniem – dopuściły się organy podatkowe. Naruszony został też art. 15 ust. 1 ustawy o CIT z uwagi na niezaliczenie do kosztów wydatków na usługi marketingowe.
Sąd jednak skargę oddalił. Jego zdaniem spółka niekorzystnie układała interesy i uzyskiwała niższy dochód, niż można było osiągnąć. Wystarczające w tym wypadku dla ustalenia jej przychodu było porównanie przez organy cen za podobne towary w transakcjach pomiędzy podmiotami powiązanymi a innymi podmiotami. Co do kwestii wydatków na usługi marketingowe, sąd przyjął, że są one faktycznie dodatkowym wynagrodzeniem za towary i w sposób nieuzasadniony zawyżają wartość transakcji.