[b]Wojewódzki Sad Administracyjny (sygn. VI SA/Wa 1061/08)[/b] potwierdził, że zdolność rejestrową znaku ocenia się na dzień zgłoszenia, a nie rejestracji.
Sprawa dotyczy Spółdzielni Mlekpol z Grajewa, której nie udało się zastrzec znaku MLEMIX MAZURSKI, gdyż w dacie zgłoszenia prawie identyczny znak był pod ochroną.
Urząd Patentowy odmówił udzielenia ochrony na znak MLEMIX MAZURSKI.Przeciwstawił znak Spółdzielni Polmlek z Warszawy, który składał się tylko ze słowa "mlemix". Dla UP określenie "mazurski" w znaku Spółdzielni Mleczarskiej z Grajewa nie miało znaczenia, gdyż wskazywało na region, z którego pochodzi produkt (znak miał sygnować masło z dodatkiem tłuszczów roślinnych). Zdolność odróżniającą według Urzędu miało wyłącznie oznaczenie mlemix.
Na rejestrację podobnych znaków (a tu niemal identycznych) nie pozwala art. 132 ust. 2 pkt 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169951]prawa własności przemysłowej[/link]. I na ten przepis UP się powołał odmawiając ochrony na ww. markę.
Spółdzielni zaskarżyła się do WSA. - W trakcie postępowania zgłoszeniowego przeciwstawiony znak wygasł, nie przedłużono jego ochrony. Nie było, zatem przeszkód do rejestracji znaku MLEMIX MAZURSKI - twierdziła przed sądem jej pełnomocnik (rzecznik patentowy). Spółdzielnia z Grajewa zgłosiła swój znak w 2002 r., odmowę otrzymała w 2007 r., zaś blokujący znak wygasł w 2005 r.