[b]Tak orzekł wczoraj (15 grudnia 2008 r.) Trybunał Konstytucyjny w odpowiedzi na pytanie Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczące przepisów o wyłączaniu pracowników organów administracji z udziału w rozpatrywaniu spraw (sygn. P 57/07).[/b]

Jednym z powodów wyłączenia wymienionych w [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]kodeksie postępowania cywilnego[/link] jest udział w wydaniu zaskarżonej decyzji w niższej instancji. Od decyzji wydanych w I instancji przez ministra lub samorządowe kolegium odwoławcze nie przysługuje odwołanie, ale zainteresowany może wystąpić do tego samego organu o ponowne rozpatrzenie sprawy. Stosuje się wówczas odpowiednio zasady dotyczące odwołań.

Szkopuł w tym, że sądy w różny sposób rozumieją termin „odpowiednio". Jedne orzekają zgodnie z poglądem, że odwołanie od decyzji nie jest II instancją, a więc nie stosuje się przepisów o wyłączaniu osoby, która wydała decyzję.

Inne są zdania, że mówiąc o „odpowiednim" stosowaniu przepisów o wyłączaniu, ustawodawca wskazał, że należy je stosować wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Przy tej interpretacji członek kolegium odwoławczego raz uczestniczący w wydawaniu decyzji nie może brać udziału w jej ponownym rozpatrywaniu – napisał prezes NSA do Trybunału.

Trybunał podzielił tę drugą interpretację. – [b]W państwie prawa postępowanie przed każdym organem władzy powinno spełniać standardy sprawiedliwości proceduralnej i gwarantować bezstronność rozstrzygnięcia[/b] – uzasadniała wyrok TK sędzia sprawozdawca Teresa Liszcz.