[b]W wyroku z 16 grudnia 2008 r. (sygn.: P 68/07)[/b] Trybunału Konstytucyjny stwierdził, że zasady te nadmiernie ograniczają prawo do sądu w drugiej instancji, ponieważ [b]naruszają zasady sprawiedliwości proceduralnej i prawo do uzyskania ostatecznego orzeczenia w sprawie. Przez to cel postępowania uproszczonego, jakim miały być przyspieszenie oraz taniość, nie został osiągnięty[/b] – uzasadniał sędzia sprawozdawca Adam Jamróz.
Była to odpowiedź na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Poznaniu dotyczące zasad pobierania opłaty od apelacji. SO zakwestionował zasadę pobierania od apelacji w postępowaniu uproszczonym opłaty stałej liczonej jak od pozwu, tj. od wartości przedmiotu sporu, a nie od wartości zaskarżenia.
[b]Opłaty od pozwu w postępowaniu uproszczonym są stosunkowo niskie i łatwe do obliczenia, ale w apelacji stawki te liczy się od wartości całego sporu, niezależnie od wartości przedmiotu zaskarżenia[/b]. Powoduje to, że stawki te gwałtownie rosną, a w krańcowych przypadkach przekraczają nawet wartość sporu – napisano we wniosku.
Trybunał uznał, że te zastrzeżenia poznańskiego sądu są zasadne. [b]Celem postępowania uproszczonego było m.in. ustalenie niskich opłat sądowych.[/b] Tymczasem nastąpiło oderwanie ich od interesu strony wnoszącej apelację i powiązanie z interesem powoda. W praktyce stwarza to bariery ekonomiczne utrudniające dostęp do sądu już przy wartości przedmiotu sporu 7500 zł. Opłata wyniesie wówczas 300 zł, czyli więcej niż w postępowaniu zwykłym.
Trybunał wskazał, że po usunięciu niekonstytucyjnego przepisu z ustawy o kosztach należy stosować zasady ogólne dotyczące opłat zawarte w jej art. 13.