Sąd Najwyższy w [b]wyroku z 16 listopada 2009 r. potwierdził, że nie jest potrzebne uzyskiwanie na to zgody poszczególnych sportowców (sygn. I CSK 160/09)[/b].
Wyrok ten kończy ostatecznie przegraną Macieja Żurawskiego sprawę o ochronę dóbr osobistych, a konkretnie – wizerunku. Były reprezentant Polski w piłce nożnej zażądał przed sądem zakazu rozpowszechniania przez TP SA, głównego sponsora kadry narodowej, jego wizerunku we wszelkich materiałach reklamowych i informacyjnych, ulotkach, plakatach, czasopismach, w prasie, telewizji itd. oraz przeprosin w prasie. Do sprawy po stronie TP SA przystąpił jako interwenient uboczny PZPN.
Chodziło o zdjęcia zrobione w czasie sesji fotograficznej reprezentacji przed mistrzostwami świata w 2006 r. w Niemczech.
W zawartej w 2004 r. z TP SA umowie sponsorskiej PZPN zobowiązał się do udostępniania zdjęć reprezentantów kraju do celów reklamowych i informacyjnych oraz do uzyskania ich zgody na to. W sesji z 2006 r. zawodnicy uczestniczyli dobrowolnie. Poinformowano ich także, do jakich celów zdjęcia będą wykorzystane. Jednakże formalnej zgody na to nie podpisali. Nie podpisywali też Karty reprezentanta, w której zastrzeżono obowiązek uczestniczenia w takich sesjach.
Żaden z reprezentantów nie otrzymał za to oddzielnego wynagrodzenia. Inaczej zresztą sprawy by nie było. W myśl bowiem art. 81 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6B4FF913EE0900B2B3DE7B41FAE8428B?id=128490]prawa autorskiego[/link] zezwolenia osoby przedstawionej na wizerunku na jego rozpowszechnianie – w razie braku wyraźnego zastrzeżenia – nie wymaga się, jeżeli dana osoba otrzymała umówioną zapłatę.