Taka opłata może wynosić maksymalnie 1,86 zł, a w miejscowościach uzdrowiskowych – 2,66 zł dziennie. Podwyższa to koszt pobytu, ale zasila gminne kasy.
Na pieniądze z opłat może m.in. liczyć gmina Czorsztyn, mimo że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie unieważnił jej uchwałę w sprawie ustalenia miejscowości, w których pobiera się opłatę klimatyczną, a Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną ([b]sygn. II OSK 1873/09[/b]).
Gmina skorzystała bowiem z przepisów ustawy kompetencyjnej z 2005 r., które mówią, że chociaż od 2006 r. już nie wojewodowie, lecz rady gmin ustalają miejscowości, w których pobiera się opłatę miejscową, to do czasu wydania nowych aktów w tej sprawie zachowują moc rozporządzenia wojewodów. Jeśli więc rada takiego aktu nie uchwali lub sąd go unieważni, stosuje się rozporządzenie wojewody, wydane, zanim jeszcze zaczęły obowiązywać obecne standardy.
W rozporządzeniu z 2007 r. w sprawie warunków, jakie powinna spełniać miejscowość, w której można pobierać opłatę miejscową, Rada Ministrów określiła minimalne do spełnienia warunki klimatyczne i krajobrazowe. Zobowiązała też rady gmin do ich uwzględnienia.
Siedem miejscowości w gminie Czorsztyn, m.in. Sromowce Wyżne i Niżne, w których zaczyna się spływ Dunajcem, oraz sam Czorsztyn, nie spełniało wymogów rozporządzenia RM ze względu na przekroczenie w powietrzu strefy nowotarsko-tatrzańskiej dopuszczalnego stężenia pyłu zawieszonego PM.