Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił byłemu działaczowi „Solidarności” Władysławowi Walcowi unieważnienia wyroku z 1984 r. skazującego go na rok pozbawienia wolności za uchylanie się od służby wojskowej. Nie ma wystarczających dowodów, że skazanie miało związek z działalnością niepodległościową – uznał sąd. Na skutek zażalenia Walca na postanowienie WSO sprawą zajął się 15 czerwca Sąd Najwyższy (Izba Wojskowa).
[srodtytul]Nie mogłem przysięgać[/srodtytul]
– Byłem działaczem „Solidarności” w zarządzie regionu, współtworzyłem biuletyn informacyjny „Rota”. Nie było dla nas alternatywy poza wolną Polską – mówił przed SN Władysław Walec. Dodał, że odmowa wstąpienia do wojska związana była z jego działalnością związkową. – Nie mogłem przysięgać na wierność Związkowi Radzieckiemu – podkreślał.
–Represjonowania za działalność niepodległościową nie można domniemywać. W tej sprawie trudno dopatrzyć się represji organów wojskowych – twierdził prokurator wojskowy przed SN. – Wnioskodawca wiosną 1983 r. w stanie wojennym bez problemu uzyskał odroczenie służby wojskowej na sześć miesięcy z powodu trudnej sytuacji rodzinnej. Potem już zachowywał się irracjonalnie. Kończył 28 lat i organ wojskowy chciał, aby rozliczył się z obowiązku służby zasadniczej.
SN oddalił zażalenie Walca i utrzymał w mocy postanowienie WSO odmawiające unieważnienia wyroku za uchylanie się od służby wojskowej.