Upadłość wykonawcy nie upoważnia do zwrotu kaucji

Syndyk nie może żądać zwrotu części wynagrodzenia upadłego wykonawcy, którą zatrzymał inwestor na zabezpieczenie usunięcia ewentualnych wad i usterek

Publikacja: 22.01.2011 04:05

Upadłość wykonawcy nie upoważnia do zwrotu kaucji

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 19 stycznia 2010 r. (sygnatura akt V CSK 202/10)[/b] wskazał drogę do rozwiązania problemu takiej kaucji na wypadek, gdy postępowanie upadłościowe zakończy się przed upływem okresu rękojmi udzielonej przez upadłego. Jest nią sprzedaż wierzytelności upadłego z tytułu zwrotu takiej kaucji.

W umowach o roboty budowlane wykonawcy udzielają zwykle inwestorom rękojmi za wady na okresy sięgające dziesięciu i więcej lat. Powszechną praktyką jest, że inwestor tytułem kaucji gwarancyjnej zabezpieczającej usunięcie ewentualnych wad zatrzymuje część wynagrodzenia należnego wykonawcy.

Takie ustalenia znalazły się też w trzech umowach zawartych przez Tesco Polska spółka z o.o. jako inwestorem z wykonawcą spółką z o.o. INTIF.

Tesco zatrzymała tytułem kar umownych i kaucji gwarancyjnej 5 proc. wynagrodzenia wykonawcy. Zastrzeżono w umowie, że ma prawo z tych kwot potrącić koszt usunięcia wad. Połowę miała zwrócić wykonawcy w 30 dni od przyjęcia robót, a pozostałą część – w 30 dni po upływie okresu gwarancyjnego. Okres rękojmi ustalony został na dziesięć lat i upłynie w 2014 r. Jednakże niedługo po zakończeniu robót sąd ogłosił upadłość wykonawcy.

Syndyk masy upadłościowej, przyjmując, że wskutek upadłości zabezpieczenie w postaci kaucji upadło, zażądał od Tesco zwrotu pozostałej jej części.

Ponieważ Tesco odmówiła, syndyk wystąpił przeciwko niej do sądu. Domagał się zasądzenia 1 mln 234 tys. zł. Sąd I instancji uwzględnił to żądanie, a sąd II instancji oddalił je w całości. Uznał, że kaucja gwarancyjna nie upada. Syndyk nie musi jednak czekać do upływu okresu rękojmi, czyli do 2014 r., bo może zgodnie z art. 331 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2009/DU2009Nr175poz1361a.asp]prawa upadłościowego i naprawczego[/link] zbyć wierzytelność z tego tytułu umową cesji, zasilając uzyskanymi środkami fundusze masy upadłości.

W skardze kasacyjnej syndyk masy upadłości przekonywał, że zbycie wierzytelności jest niedopuszczalne, ponieważ w umowach między Tesco a wykonawcą, spółką z o.o. INTIF, przelew wierzytelności z nich wynikających został wyłączony. Zarzucił też m.in. naruszenie art. 65 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1900_89/DU1964Nr%2016poz%20%2093.asp]kodeksu cywilnego[/link] wskutek błędnej wykładni tych umów prowadzącej do uznania, że sporne kwoty nie są kaucją.

Sąd Najwyższy nie zgodził się z tymi zarzutami i skargę kasacyjną oddalił. Sędzia Irena Gromska-Szuster zaznaczyła, że choć w obrocie powszechnie funkcjonuje pojęcie kaucji gwarancyjnej, nie zawsze wynika ona z umowy kaucji. Taka umowa funkcjonuje na gruncie prawa bankowego i ma określone elementy konstrukcyjne: przeniesienie własności rzeczy, przeniesienie posiadania, akcesoryjność.

Umowy o zatrzymanie części wynagrodzenia wykonawcy, o jakie tu chodzi, tych cech nie mają. Zawieranie takich nienazwanych umów jest dopuszczalne w ramach swobody umów przewidzianej w art. 353[sup]1[/sup] k.c. SN potwierdził, że uprawnienia inwestora z rękojmi nie wygasają z ogłoszeniem upadłości, roszczenia o zwrot kaucji gwarancyjnej nie podlegają więc takiemu przekształceniu jak jego zobowiązania (art. 91 ust. 1 p.u.n.) i nie stają się wymagalne. Strony pozostają na etapie rękojmi – mówiła sędzia. Wierzytelność inwestora z niej wynikająca i odpowiadający jej dług powstanie dopiero w chwili ujawnienia się wady.

Sąd Najwyższy uznał, że syndyk może wierzytelność z tytułu zwrotu kaucji zbyć na podstawie art. 91 p.u.n. mimo zakazu cesji wynikającego z umowy stron. Sędzia Gromska-Szuster odwołała się tu do celu postępowania upadłościowego, jakim jest zaspokojenie roszczeń wierzycieli w jak najwyższym stopniu. Zaznaczyła, że uprawnienia z umowy nie mogą być silniejsze niż ustawowe.

[ramka][b]Stanowisko Sądów [/b]

[b]Wyraźna linia orzecznicza [/b]

Orzecznictwo sądów w kwestii zwrotu kaucji gwarancyjnych w związku z upadłością wykonawcy było dotychczas bardzo niejednolite.

Nawet te same sądy wydawały rozbieżne wyroki. To powinno się skończyć. W Sądzie Najwyższym zarysowała się bowiem wyraźna linia orzecznicza. W kwestii zasadniczej, a mianowicie, że upadłość wykonawcy nie uzasadnia żądania zwrotu kaucji od inwestora, takie samo stanowisko jak w przedstawionym tu wyroku zajął [b]SN w orzeczeniu z 16 grudnia 2010 r. (sygn. I CSK 114/10)[/b].

Omówiliśmy je w artykule z 23 grudnia 2010 r. [link=http://www.rp.pl/artykul/582718.html]„Co się dzieje z kaucją gwarancyjną po bankructwie wykonawcy”[/link].[/ramka]

[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 19 stycznia 2010 r. (sygnatura akt V CSK 202/10)[/b] wskazał drogę do rozwiązania problemu takiej kaucji na wypadek, gdy postępowanie upadłościowe zakończy się przed upływem okresu rękojmi udzielonej przez upadłego. Jest nią sprzedaż wierzytelności upadłego z tytułu zwrotu takiej kaucji.

W umowach o roboty budowlane wykonawcy udzielają zwykle inwestorom rękojmi za wady na okresy sięgające dziesięciu i więcej lat. Powszechną praktyką jest, że inwestor tytułem kaucji gwarancyjnej zabezpieczającej usunięcie ewentualnych wad zatrzymuje część wynagrodzenia należnego wykonawcy.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Prawo drogowe
Ważny wyrok ws. płatnego parkowania. Sąd: nie można nakładać kar za spóźnienie
Oświata i nauczyciele
Nauczyciele nie ruszyli masowo po pieniądze za nadgodziny. Dlaczego?
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo