Nie może obniżyć przychodu o wydatki na kredyt, który musiała spłacić za spadkodawcę. [b]Tak wynika z wczorajszego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie sygnatura akt III WSA 1528/10).[/b]
Oddalił on skargę na interpretację fiskusa w sprawie domu nabytego w 2007 r. w drodze spadku. Córka, która odziedziczyła go po ojcu, musiała też spłacić kredyt zaciągnięty na zakup nieruchomości. W tym celu sprzedała budynek. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w latach 2007 – 2008 spłata kredytu nie dawała jej prawa do zwolnienia z PIT. Nie mogła też skorzystać z ulgi meldunkowej, ponieważ nigdy nie była w tym domu zameldowana. Czy oznacza to, że musi zapłacić 19-proc. podatek od całej kwoty uzyskanej ze sprzedaży, mimo że sporą część natychmiast po transakcji przeznaczyła na spłatę kredytu?
Fiskus uznał, że tak. Podkreślił, iż w tej sytuacji kosztem mogą być jedynie wydatki związane z samą transakcją sprzedaży, np. prowizja dla pośrednika. Przychód mogą też pomniejszyć ewentualne nakłady na nieruchomość zwiększające jej wartość.
Spadkobierczyni złożyła skargę do sądu. – Nie można uznać, że spadek został nabyty nieodpłatnie – argumentował na rozprawie doradca podatkowy Przemysław Więcek, pełnomocnik podatniczki. – Kredyt, który obciąża spadkobierców, jest właśnie kosztem jego nabycia.
Sąd stanął jednak po stronie fiskusa. – Z przepisów wyraźnie wynika, że nabycie w drodze spadku jest nieodpłatne – powiedział sędzia Dariusz Kurkiewicz. – [b]Nie wolno więc obniżyć przychodu o takie wydatki jak spłata kredytu za spadkodawcę. [/b] Można się zastanawiać, czy te przepisy są sprawiedliwe, ale to nie podlega ocenie sądu.