Przepisy nie określają, co jest wiarygodną informacją. Musi ona jednak wskazywać z dużym prawdopodobieństwem na istotne zmniejszenie sprawności organizmu kierującego pojazdem – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt I OSK 156/11).
Na badania lekarskie w zakresie prawa jazdy kat. A, B i T skierował Stanisława R. (dane zmienione) starosta na podstawie zawiadomienia prokuratora rejonowego. Prokuratura nadzorowała śledztwo przeciw Stanisławowi R., oskarżonemu w postępowaniu karnym zakończonym w 2008 r. prawomocnym wyrokiem. Biegli, którzy sporządzali na użytek tego postępowania opinię sądowo-psychiatryczną, rozpoznali u niego organiczne zmiany osobowości i zmiany organiczne w ośrodkowym układzie nerwowym.
Stanisław R. złożył odwołanie. – Nie rozumiem – argumentował – dlaczego na podstawie opinii z 2005 r., sporządzonej na użytek innego postępowania, cztery lata później kieruje się mnie na badania.
Mężczyzna dostarczył plik zaświadczeń, że nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdami. Mimo to Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy decyzję starosty.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie Stanisław R. zarzucił, że decyzja nie spełnia przesłanek wynikających z art. 122 ust. 1 pkt 4 ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z tym przepisem badaniu lekarskiemu podlega kierujący pojazdem skierowany decyzją starosty w przypadkach nasuwających zastrzeżenia co do stanu zdrowia.