Skreślony aplikant bez rekompensaty

Nie każde bezprawne działanie władzy skutkuje odszkodowaniem. Niezbędny jest jeszcze normalny związek między bezprawnością a szkodą

Aktualizacja: 22.02.2010 03:55 Publikacja: 22.02.2010 00:03

Skreślony aplikant bez rekompensaty

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Ta kwestia wynikła w sprawie o odszkodowanie i zadośćuczynienie za straty moralne i naruszenie dóbr osobistych związane ze skreśleniem z listy aplikantów.[b] W czwartek (18 lutego) rozpatrywał ją warszawski Sąd Apelacyjny (sygn. I ACa 1094/09)[/b].

Pozew złożył były aplikant prokuratorski, któremu prokurator apelacyjny w 2003 r. cofnął pozwolenie na wykonywanie aplikacji pozaetatowej, chociaż był już na drugim roku. Decyzja miała ewidentne wady, co prokurator generalny potwierdził: nie było postępowania wyjaśniającego, nie pouczono zainteresowanego o środkach odwoławczych.

Ten na aplikację już nie wrócił, zażądał natomiast 200 tys. zł jako odszkodowania za utracone zarobki oraz zadośćuczynienia za naruszone dobro osobiste (prawo do wyboru zawodu, tu prokuratora) i za szkody na zdrowiu (depresja oraz stres, który miał się też udzielić jego rodzinie). Jako podstawę żądania wskazał przepisy o odpowiedzialności deliktowej, czyli art. 415 i następne [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A7D3266A1CF079B48B5CE79FDA997FBC?id=70928]kodeksu cywilnego[/link].

Pełnomocnik prokuratury mówiła, że na powoda (wtedy aplikanta) wpłynęło kilka donosów dotyczących nieprawidłowości w spółdzielni mieszkaniowej, w której pracował, i w związku z nimi postawiono mu zarzuty karne. Prokuratur apelacyjny nie chciał narażać prokuratury na to, że aplikant stanie pod zarzutem karnym, i z aplikacji go skreślił. Wtedy przepisy nie przewidywały zawieszenia aplikanta. Pełnomocnik zarzucony mu czyn nazwała obrzydliwym, ale ani ona, ani były aplikant nie chcieli wyjaśnić „Rz”, o co konkretnie chodziło.

Warszawski Sąd Apelacyjny nie przyznał powodowi żadnej kwoty. Sięgnął po art. 361 k. c., który stanowi, że zobowiązany do odszkodowania (tutaj Skarb Państwa) ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

– Decyzja o cofnięciu zgody na aplikację była bezprawna, ale normalnie zwolniony nie wpada w depresję – powiedziała sędzia.

SA uznał wprawdzie, że doszło do naruszenia prawa wyboru zawodu, ale wskazał, że zadośćuczynienie pieniężne jest możliwe tylko za zawinione naruszenie dóbr osobistych, a tego decyzji szefa prokuratury, choć formalnie bezprawnej, nie można zarzucić.

– O utraconych zarobkach też nie ma mowy. Trwa sprawa karna, powód nie mógłby do tej pory zostać asesorem prokuratorskim, a zatem także zarabiać w prokuraturze. Nie stracił więc zarobków – powiedziała sędzia.

Wyrok jest prawomocny.

[ramka][b] [link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/02/22/skreslony-aplikant-bez-rekompensaty/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b] [/ramka]

Ta kwestia wynikła w sprawie o odszkodowanie i zadośćuczynienie za straty moralne i naruszenie dóbr osobistych związane ze skreśleniem z listy aplikantów.[b] W czwartek (18 lutego) rozpatrywał ją warszawski Sąd Apelacyjny (sygn. I ACa 1094/09)[/b].

Pozew złożył były aplikant prokuratorski, któremu prokurator apelacyjny w 2003 r. cofnął pozwolenie na wykonywanie aplikacji pozaetatowej, chociaż był już na drugim roku. Decyzja miała ewidentne wady, co prokurator generalny potwierdził: nie było postępowania wyjaśniającego, nie pouczono zainteresowanego o środkach odwoławczych.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara