Akademia Rolnicza w Lublinie zgłosiła słowny znak „Polbar” w kl. 29: drób nieżywy, jaja, mięso; w kl. 31: drób żywy, pokarm dla zwierząt, produkty do hodowli zwierząt; w kl. 44: hodowla zwierząt, pomoc weterynaryjna.

Urząd Patentowy odmówił udzielenia prawa ochronnego na ten znak. Stwierdził, że nazwa „polbar” oznacza rasę kury, znaną od dość dawna. Jako znak słowny oznaczenie to, będąc nazwą rodzajową, zostałoby zmonopolizowane. Wyklucza to art. 129 ust. 2 pkt 2 prawa własności przemysłowej.

W skardze do wojewódzkiego sądu administracyjnego pełnomocnik akademii twierdził, że znak ma sygnować produkty, nad którymi uczelnia pracowała i które zmodyfikowała. Podkreślił, że nikt dotychczas nie używał tej nazwy na rynku. Akademia pierwsza zamierza uruchomić hodowlę tych kur na większą skalę. Do małych hodowli się nie nadają.

Wojewódzki Sąd Administracyjny (sygn. VI SA/Wa 262/08) w pełni zgodził się z Urzędem Patentowym.

– Nie ma znaczenia, czy towary pod tym oznaczeniem są w obrocie, czy dopiero zostaną wprowadzone na rynek. Chodzi o to, aby w przyszłości każdy przedsiębiorca z tej branży miał swobodny dostęp do nazwy określającej gatunek (rasę) kury. Dlatego decyzja Urzędu Patentowego jest zgodna z prawem – podkreśliła w ustnych motywach wyroku sędzia Dorota Wdowiak. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.