Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II GSK 185/08).
Warszawski Polmos chciał unieważnić znak (etykietę) SPIRYTUS REKTYFIKOWANY PŁ 1784 POLMOS ŁAŃCUT SA, jaki zastrzegł Polmos Łańcut w 2000 r.
Przedsiębiorstwo Przemysłu Spirytusowego Polmos w Warszawie SA przeciwstawiło wcześniejszy swój znak (także etykietę) z napisem SPIRYTUS REKTYFIKOWANY. Zgłosiło go w 1988 r. Zarzuciło, że znaki są podobne ze względu na widniejący na etykietach napis. Powołało się na to, że marka ta istnieje na rynku od 1945 roku. Wprowadzono pod nią do obrotu kilkadziesiąt milionów butelek spirytusu, przez co stała się powszechnie znana. Sporna rejestracja narusza zatem art. 9 ust. 1 pkt 1 i 2 ówczesnej ustawy o znakach towarowych.
Pełnomocnik tej firmy zaznaczył, że warszawski Polmos zakupił znak na przetargu zorganizowanym przez Ministerstwo Skarbu Państwa. A przedsiębiorstwa z grupy Polmos zawarły w 1999 r. porozumienie, że nie będą używać części składowych znaków uzyskanych przez poszczególne Polmosy.
Pełnomocnik Fabryki Wódek Polmos Łańcut SA odparł, że chodzi o znak słowno-graficzny. A to nie daje warszawskiemu Polmosowi monopolu na używanie określenia „spirytus rektyfikowany”, które w jego ocenie jest nazwą rodzajową. Kolegium UP zgodziło się z tym i w 2007 r. oddaliło wniosek o unieważnienie. Uznało, że znaki należy ocenić w całości, a samo określenie słowne nie ma zdolności odróżniającej. Wskazuje jedynie na rodzaj alkoholu i sposób jego produkcji (sygn. Sp. 65/02).