Firma nie może deklarować, że nie zatrudnia cudzoziemców

Publiczne oświadczenia pracodawcy, że nie rekrutuje osób o określonym pochodzeniu etnicznym, są dyskryminacją bezpośrednią

Publikacja: 11.07.2008 08:41

Firma nie może deklarować, że nie zatrudnia cudzoziemców

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

To wniosek z wczorajszego wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (C-54/07, wyrok w sprawie Centrum voor Gelijkheid van Kansen en voor Racismebestrijding – Firma Feryn N. V.)

.

W rozpatrywanej sprawie chodziło o praktyki stosowane przez spółkę Feryn, która trudni się montowaniem drzwi garażowych.

Belgijska organizacja zajmująca się promowaniem równego traktowania (Centrum na rzecz Równych Szans i Zwalczania Rasizmu) wniosła do sądu pracy pozew o ustalenie, że firma ta stosuje dyskryminującą politykę zatrudnienia.

Polega ona na tym, że kierownik przedsiębiorstwa publicznie oświadcza, iż nie przyjmuje monterów o określonym pochodzeniu etnicznym ze względu na niechęć klientów do udostępniania im mieszkań na czas wykonywania prac. Przepisy belgijskie pozwalają centrum występować na drogę sądową, gdyby doszło lub mogło dojść do dyskryminacji, także gdy nie ma skarżącego.We wczorajszym wyroku Trybunał uznał, że takie oświadczenia pracodawcy w procesie rekrutacji stanowią dyskryminację bezpośrednią, także wówczas, gdy nie można zidentyfikować skarżącego, który uważałby się za jej ofiarę.

To, że nie ma takiej osoby, to bowiem za mało, by stwierdzić, iż nie dochodzi do dyskryminacji w rozumieniu dyrektywy 2000/43/WE z 29 czerwca 2000 r. wprowadzającej zasadę równego traktowania osób bez względu na pochodzenie rasowe lub etniczne.

Publiczne oświadczenia pracodawcy, że w ramach swojej polityki rekrutacyjnej nie będzie zatrudniał osób o określonym pochodzeniu etnicznym lub rasowym, są wystarczające do domniemania, w rozumieniu dyrektywy, że prowadzi bezpośrednio dyskryminującą politykę zatrudnienia. W opinii Trybunału takie oświadczenia mogą zniechęcać określonych kandydatów do ubiegania się o pracę. Trudno zaś byłoby dbać o rynek pracy sprzyjający społecznej integracji, gdyby się ograniczać do interwencji w przypadkach, gdy kandydat, któremu nie powiodło się przy rekrutacji, wszczyna przeciwko pracodawcy postępowania sądowe, powołując się na dyskryminację.

ETS wskazał, że jeśli chodzi o ciężar dowodu, to do pracodawcy należy wykazanie, że przy rekrutacji nie naruszył zasady równego traktowania. Sąd krajowy ustali zaś, czy zarzucane fakty zostały wykazane, oraz oceni dowody przedstawione przez firmę.

Trybunał wypowiedział się także w sprawie konsekwencji, jakie może ponieść dyskryminujący pracodawca.

Zgodnie z dyrektywą państwa powinny ustanowić sankcje skuteczne, proporcjonalne i odstraszające, również gdy nie można zidentyfikować pokrzywdzonego.

ETS wskazał, że mogą one polegać na uznaniu przez właściwy sąd, że dyskryminacja miała miejsce, na odpowiednim upublicznieniu tego stwierdzenia, na nakazaniu pracodawcy zaniechania dyskryminującej praktyki lub też na zasądzeniu świadczenia na rzecz podmiotu zaangażowanego w postępowanie.

To wniosek z wczorajszego wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (C-54/07, wyrok w sprawie Centrum voor Gelijkheid van Kansen en voor Racismebestrijding – Firma Feryn N. V.)

W rozpatrywanej sprawie chodziło o praktyki stosowane przez spółkę Feryn, która trudni się montowaniem drzwi garażowych.

Pozostało 90% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Spadki i darowizny
Jak przepisać mieszkanie na dziecko? Trzy sposoby. Mniej i bardziej kosztowne
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw