Reklama
Rozwiń

Ceny za ksero nie mogą być zbyt wysokie

Pobór wygórowanych stawek za kopiowanie książek i dokumentów to złamanie przepisów antymonopolowych

Publikacja: 25.07.2008 09:05

Ceny za ksero nie mogą być zbyt wysokie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie (sygn. VI ACa 310/08)

.

Sprawa dotyczyła właściciela punktu ksero w Bibliotece Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który za kopię strony w formacie A4 żądał 25 gr.

Tamtejsza delegatura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznała, że narzucał on nadmiernie wygórowane ceny. „Praktyka ta była skierowana przeciwko wszystkim osobom korzystającym z Biblioteki UMCS zainteresowanym wykonaniem kserokopii z materiałów, które nie mogły opuścić jej budynku” – napisał UOKiK w uzasadnieniu.

Urzędnicy podkreślali, że punkt ksero wykorzystywał przez to swój prawie całkowity monopol

(oprócz niego działało też w bibliotece drugie ksero wykonujące specjalistyczne odbitki). Takie działanie naruszało starą ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów. Ceny ksero w Lublinie wahały się bowiem wtedy w przedziale 8 – 40 gr, ale w większości punktów nie przekraczały 20 gr.

Sąd przyznał urzędnikom rację, anulował tylko właścicielowi ksero karę 2000 zł, bo uznał, że osiągał on bardzo małe przychody, toteż kara była dla niego zbyt restrykcyjna.

Warszawska delegatura UOKiK prowadzi natomiast postępowanie w sprawie wysokich opłat za kserowanie dokumentów w archiwach państwowych. To skutek m.in. skargi Polskiego Towarzystwa Genealogicznego (pisaliśmy o tym w artykule „Kto szuka przodków, ma kłopoty w urzędach”). Postępowanie najpierw dotyczyło tylko placówek na Mazowszu, ale rozszerzono je na inne województwa. Stawki za kopiowanie do celów genealogicznych wynosiły bowiem np. 15 zł za kopię formatu A4 w Warszawie (3 zł stawki podstawowej + 12 zł specjalnej dopłaty), a 14 zł we Wrocławiu.

Teraz stawki są znacznie niższe – w Warszawie i w innych archiwach na Mazowszu szukający swoich przodków zapłacą za ksero jedynie 3 zł za stronę. Od 18 stycznia 2008 r. zlikwidowano bowiem specjalne dopłaty do stawek podstawowych. To samo dotyczy osób, które szukają w archiwach dokumentów do celów własnościowych (np. reprywatyzacji, spadkobrania, zasiedzenia itp.). Również AP we Wrocławiu zniosła dopłaty do stawek podstawowych i teraz płaci się 2 zł. Za taką kwotę można też wykonać odbitkę A4 w Krakowie. To i tak nadal wysokie ceny w porównaniu z tymi, które biorą zwykłe komercyjne punkty ksero.

Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie (sygn. VI ACa 310/08)

Sprawa dotyczyła właściciela punktu ksero w Bibliotece Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który za kopię strony w formacie A4 żądał 25 gr.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Prawo w Polsce
Ponad pół tysiąca głosów na Nawrockiego przypisanych niesłusznie Trzaskowskiemu
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców