2 grudnia 2008 r.[b]Trybunału Konstytucyjnego (sygn. P48/07)[/b]orzekł, że nie jest możliwe osiągnięcie dla umów czasowych takiego standardu ochrony jak dla umów na czas nieokreślony. [b]Przeczyłoby to celowi rozróżniania tych umów oraz usztywniło system prawa pracy[/b]. W efekcie dopuszczalne jest istnienie różnic w treści poszczególnych typów umowy o pracę, które wynikają wprost z ich społecznej funkcji i ekonomicznej treści.Sędziowie uznali też, że art. 30 § 4 kodeksu pracy nie narusza konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej wyrażonej w art. 2 konstytucji.
Co prawda ma ona szczególne znaczenie na gruncie stosunków pracy, gdyż jej realizacja oznacza odpowiednie ukształtowanie sytuacji pracowników, nie oznacza jednak zacierania faktycznych różnic zarówno między grupami pracowników, jak i poszczególnymi pracownikami.
[srodtytul]Pełne zatrudnienie[/srodtytul]
– Pracownicy bardzo często kwestionują przyczynę wypowiedzenia. Gdyby trzeba było uzasadniać wypowiedzenie umów terminowych, przybyłoby spraw w sądach. Firmy nie po to jednak zatrudniają ludzi, by ich zwalniać bez powodu. Zawsze jest jakaś konkretna podstawa do podjęcia takiej decyzji – mówi Witold Polkowski, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.
Jego zdaniem firmy chętnie zatrudniają na czas określony nie dlatego, że nie muszą podawać przyczyny rozstania, ale np. z powodu dwutygodniowego ich wypowiedzenia. Dzięki temu mogą łatwiej reagować na zmiany na rynku.