Przekonał się o tym Rafał W., którego sprawę [b]Sąd Najwyższy rozpatrywał 3 grudnia 2008 r. (sygn. I UK 54/08).[/b]
Rafał W. pracował jako górnik w jednej ze śląskich kopalni, a jednocześnie studiował na tamtejszej politechnice. Po tym, jak uległ wypadkowi pod ziemią, wskutek którego stracił wzrok w prawym oku, wystąpił do ZUS o przyznanie renty z tytułu niezdolności do pracy pod ziemią.
Zakład odmówił mu przyznania tego świadczenia. Lekarz orzecznik stwierdził wprawdzie, że uszkodzenie wzroku uniemożliwia wykonywanie ciężkich prac, w tym górniczych pod ziemią. ZUS uznał jednak, że ukończenie studiów przez Rafała W. wskazuje na to, że podniósł swoje kwalifikacje, może więc wykonywać inną pracę. W efekcie świadczenie mu się nie należy.
Gdy sprawa trafiła do sądu, ten ustalił, że Rafał W. po ukończeniu studiów zatrudnił się w biurze konstrukcyjnym, ale musiał zrezygnować z tej pracy ze względu na kłopoty ze wzrokiem.
Biegli powołani w trakcie procesu potwierdzili, że uszczerbek na zdrowiu Rafała W. uniemożliwia mu wykonywanie ciężkich prac, ale nie stwierdzili żadnych przeciwwskazań dla pracy umysłowej.