Anna M. i Łukasz K. odkupili roszczenia do 220-metrowego apartamentu nadbudowanego na kamienicy. Okazało się, że zagraża on bezpieczeństwu tego budynku. Wynikało to z ekspertyzy, którą uzyskała tamtejsza wspólnota mieszkaniowa.
– Apartament nie nadaje się do zamieszkania, chyba że po istotnych, kosztownych przeróbkach, które by tę inwestycję doprowadziły do stanu zgodnego z przepisami – uważa Ireneusz Czmoch, członek zarządu wspólnoty. Pertraktacje mające doprowadzić do ugodowego rozwiązania nie przyniosły jednak rezultatu.
[wyimek]Nie istnieje tryb odwoławczy dotyczący wydawania zaświadczeń [/wyimek]
Tymczasem Anna M. i Łukasz K. uzyskali zaświadczenie prezydenta Warszawy, że lokal w nadbudowie jest lokalem samodzielnym nadającym się do zamieszkania. Wykorzystując je, zameldowali się i uzyskali pozwolenie na użytkowanie.
Kiedy w maju 2008 r. unieważnił je mazowiecki inspektor nadzoru budowlanego, wspólnota zwróciła się do prezydenta Warszawy o wydanie zaświadczenia, że to poprzednie jest niezgodne ze stanem faktycznym. Ten odmówił. Jak stwierdził, wspólnota nie wskazała przepisu, który zobowiązałby go do wydania zaświadczenia tej treści. Nie została też podważona dokumentacja, na podstawie której wydano kwestionowane zaświadczenie.