[b]Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę kasacyjną spółki z Trójmiasta (sygn. II FSK 217/09). [/b]
[srodtytul]Spór o egzekucję[/srodtytul]
Tajemnicą poliszynela jest egzekwowanie zobowiązań podatkowych tuż przed upływem terminu ich przedawnienia. Podatnicy otrzymują tytuł wykonawczy, na podstawie którego następują potem czynności egzekucyjne, które albo przerywają bieg terminu przedawnienia podatku, albo prowadzą do wyegzekwowania należności w całości. A ponieważ czynności prowadzone są pod presją czasu, zdarzają się błędy, np. dotyczące sposobu zabezpieczenia zobowiązania podatkowego.
W tym wypadku – zdaniem spółki – nie dość, że pisma w postępowaniu egzekucyjnym, w tym odpisy tytułów wykonawczych, doręczane były spółce zamiast jej pełnomocnikowi, to jeszcze błędnie oznaczono zobowiązanego. Nie wskazano też istnienia zabezpieczenia ani prawa pierwszeństwa zaspokojenia należności.
Organ podatkowy dokonał zabezpieczenia z tytułu zaległego VAT za lata 2000 – 2002 oraz podatku dochodowego od osób prawnych za lata 1999 – 2002 poprzez zajęcie rachunku bankowego. Z czasem jednak zajęcie zabezpieczające przekształciło się w egzekucyjne, a zajęte kwoty zostały zaliczone na poczet egzekwowanych należności.