[srodtytul]Zabrakło odrobiny wysiłku[/srodtytul]
W [b]wyroku z 11 marca 2010 r. (II SA/Sz 1381/09) NSA[/b] stwierdził, że założenia obydwu instancji są nieprawidłowe, bo ani burmistrz, ani SKO nie pokusili się o dokładne wyjaśnienie stanu prawnego i faktycznego sprawy.
Pracodawca tłumaczył, że organ kwestionując dowód z dokumentu, nie przeprowadził żadnego dowodu przeciwnego, który wskazywałby, że opiekun młodocianego nie ma kwalifikacji do prowadzenia praktycznej nauki zawodu. Z tym argumentem zgodził się NSA. Zarzucił, że organy obu instancji przyjęły, że z przedłożonego przez wnioskodawcę zaświadczenia o ukończeniu kursu nie wynika, by program szkolenia obejmował 10 godzin praktyki metodycznej.
Sąd obiektywnie potwierdził, że rzeczywiście w zaświadczeniu takiej informacji nie zamieszczono, ale na drugiej jego stronie widnieje odręczna adnotacja, podpisana nieczytelnie, bez wskazania, kto i kiedy jej dokonał, ale informująca, jakie zajęcia składały się na program kursu. Dlatego zdaniem NSA konkluzja organu, że wskazany kurs nie spełnia wszystkich ustawowych warunków, jest co najmniej przedwczesna.
[ramka][srodtytul]Z uzasadnienia wyroku[/srodtytul]
Sporne zaświadczenie na odwrotnej stronie wskazuje, że program kursu obejmował metody nauczania w wymiarze 42 godzin. Organ nie wypowiedział się, czym jest „metodyka praktyczna”, a także nie ustalił, jaki zakres przedmiotowy zawiera się pod pojęciem „metody nauczania”.