Reklama
Rozwiń
Reklama

Bądź czujny odbierając dokumenty o kwalifikacjach

Zaświadczenie o ukończonym kursie praktycznej nauki zawodu powinno być szczegółowe. W przeciwnym razie mogą być problemy z uzyskaniem dofinansowania kształcenia osób młodocianych

Aktualizacja: 12.05.2010 04:35 Publikacja: 12.05.2010 03:00

Bądź czujny odbierając dokumenty o kwalifikacjach

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Przekonał się o tym jeden z pracodawców, który zawarł z młodocianym pracownikiem umowę o przygotowanie zawodowe. Jakież było jego zdziwienie, gdy po zdanym przez młodego człowieka egzaminie nie otrzymał dofinansowania jego kształcenia.

Powód? Brak kwalifikacji do prowadzenia praktycznej nauki zawodu.

[srodtytul]Zbyt ogólna adnotacja[/srodtytul]

W uzasadnieniu burmistrz wyjaśnił, że instruktorzy praktycznej nauki zawodu powinni mieć:

- świadectwo dojrzałości technikum i tytuł zawodowy w zawodzie pokrewnym do zawodu, którego będą nauczać, oraz

Reklama
Reklama

- przygotowanie pedagogiczne wymagane od nauczycieli, określone w odrębnych przepisach, lub

- ukończony kurs pedagogiczny, organizowany na podstawie odrębnych przepisów, którego program został zatwierdzony przez kuratora oświaty i obejmował łącznie co najmniej 70 godzin zajęć z psychologii, pedagogiki i metodyki, i jeszcze dodatkowo

- 10 godzin praktyki metodycznej albo ukończony przed 6 stycznia 1993 r. kurs pedagogiczny uprawniający do pełnienia funkcji instruktora praktycznej nauki zawodu.

Tak stanowi § 10 ust. 4 i 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166436]rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z 1 lipca 2002 r. w sprawie praktycznej nauki zawodu (DzU nr 113, poz. 988 ze zm.)[/link]. Tymczasem z dokumentów, które przedstawił pracodawca, wynika, że osoba kształcąca młodocianego skończyła oprócz technikum zawodowego kurs instruktorsko-pedagogiczny do prowadzenia praktycznej nauki zawodu, który obejmował tylko 80 godzin teorii z psychologii, pedagogiki i metodyki.

Zdaniem burmistrza nie wynikało z niego, że kształcący ukończył dziesięć godzin praktyki metodycznej. I z tego właśnie powodu finansowa pomoc się nie należy.

Tego samego zdania było samorządowe kolegium odwoławcze, ale Naczelny Sąd Administracyjny już nie.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Zabrakło odrobiny wysiłku[/srodtytul]

W [b]wyroku z 11 marca 2010 r. (II SA/Sz 1381/09) NSA[/b] stwierdził, że założenia obydwu instancji są nieprawidłowe, bo ani burmistrz, ani SKO nie pokusili się o dokładne wyjaśnienie stanu prawnego i faktycznego sprawy.

Pracodawca tłumaczył, że organ kwestionując dowód z dokumentu, nie przeprowadził żadnego dowodu przeciwnego, który wskazywałby, że opiekun młodocianego nie ma kwalifikacji do prowadzenia praktycznej nauki zawodu. Z tym argumentem zgodził się NSA. Zarzucił, że organy obu instancji przyjęły, że z przedłożonego przez wnioskodawcę zaświadczenia o ukończeniu kursu nie wynika, by program szkolenia obejmował 10 godzin praktyki metodycznej.

Sąd obiektywnie potwierdził, że rzeczywiście w zaświadczeniu takiej informacji nie zamieszczono, ale na drugiej jego stronie widnieje odręczna adnotacja, podpisana nieczytelnie, bez wskazania, kto i kiedy jej dokonał, ale informująca, jakie zajęcia składały się na program kursu. Dlatego zdaniem NSA konkluzja organu, że wskazany kurs nie spełnia wszystkich ustawowych warunków, jest co najmniej przedwczesna.

[ramka][srodtytul]Z uzasadnienia wyroku[/srodtytul]

Sporne zaświadczenie na odwrotnej stronie wskazuje, że program kursu obejmował metody nauczania w wymiarze 42 godzin. Organ nie wypowiedział się, czym jest „metodyka praktyczna”, a także nie ustalił, jaki zakres przedmiotowy zawiera się pod pojęciem „metody nauczania”.

Reklama
Reklama

Okoliczność, że przedmiotowe dofinansowanie przyznawane jest na wniosek i że to na wnioskodawcy ciąży powinność udokumentowania posiadanych uprawnień, nie zwalnia organu od wszechstronnego wyjaśnienia całokształtu okoliczności sprawy istotnych dla jej rozstrzygnięcia.

Nic nie stało na przeszkodzie, aby organ zwrócił się do kuratora oświaty o informację, czy program kursu zakończonego przedłożonym przez stronę zaświadczeniem był przez kuratora zatwierdzony i czy obejmował 10 godzin metodyki praktycznej – argumentował NSA.[/ramka]

Przekonał się o tym jeden z pracodawców, który zawarł z młodocianym pracownikiem umowę o przygotowanie zawodowe. Jakież było jego zdziwienie, gdy po zdanym przez młodego człowieka egzaminie nie otrzymał dofinansowania jego kształcenia.

Powód? Brak kwalifikacji do prowadzenia praktycznej nauki zawodu.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Prawo karne
Gwałt i zabójstwo młodej Białorusinki w centrum stolicy. Dorian S. usłyszał wyrok
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Minister Żurek reaguje na decyzję SN. Sędzia Iwaniec odsunięty od orzekania
Nieruchomości
Co może zrobić KOWR, by odzyskać działkę pod CPK?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama