Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę Rady Powiatu w Myśliborzu na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie [b](sygn. I OSK 209/10)[/b].
Sprawa dotycząca stosowania przepisów działu VIII [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=935F6EB9D90A2C6219542D8D5BB99F6A?id=133093]k. p. a.[/link] o tzw. skardze powszechnej, zaczęła się od skargi Wandy M. do Starostwa Powiatowego w Myśliborzu na dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy. Autorka twierdziła, że podpisana przez nią umowa o przyznanie środków na działalność gospodarczą była niezrozumiała. Dlatego nie dotrzymała terminu zakupu urządzeń w ramach otrzymanej dotacji, co spowodowało wypowiedzenie umowy i obowiązek zwrotu pieniędzy.
Starosta powiatu przekazał skargę do Rady Powiatu w Myśliborzu. Uchwałą z 28 stycznia 2009 r., rada uznała skargę za zasadną.
Uchwałę zaskarżył do WSA wojewoda zachodniopomorski. Skoro skarga została wniesiona w sprawie, w której toczy się postępowanie przed dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy, skargę powinien rozpatrzyć ten właśnie organ – stwierdził.
Zdaniem starosty wojewoda mylnie uznał, że skarga jest związana z postępowaniem przed Powiatowym Urzędem Pracy. Postępowanie o umorzenie obowiązku zwrotu dotacji nie ma charakteru administracyjnego, lecz cywilnoprawny, a skarga dotyczy dyrektora urzędu. Przyjęcie stanowiska wojewody prowadziłoby do absurdalnej sytuacji, w której dyrektor urzędu rozstrzygałby o zasadności zarzutów skargi niezwiązanych z prowadzonym przez niego postępowaniem, a dotyczących go wyłącznie jako urzędnika.