Potwierdził to Sąd Najwyższy w uchwale podjętej 19 listopada 2010 r. (sygnatura akt: III CZP 88/10), wyjaśniającej wątpliwość prawną powstałą na tle sprawy Marcina R.
Chodzi o opłatę dodatkową za postój w strefie płatnego parkowania przewidzianą w art. 13f [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=184778]ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (tekst jedn. DzU z 2007 r. nr 19, poz. 115 ze zm.)[/link].
Przeciwko Marcinowi R. wystawiono w latach 2007 i 2008 pięć tytułów wykonawczych obejmujących karę za parkowanie bez opłaty. Marcin R. oponował, wnosząc zarzuty co do prowadzenia egzekucji przeciwko niemu. Tłumaczył, że te tytuły dotyczą samochodów będących jego własnością, które wypożyczał klientom swego warsztatu naprawczego jako tzw. samochody zastępcze.
[srodtytul]Kto jest zobowiązany[/srodtytul]
Wyjaśniał, że nastąpił błąd co do osoby zobowiązanej do uiszczenia opłat. To przecież nie Marcin R. parkował na czarno. Słowem, gmina powinna się domagać pieniędzy od klientów, którzy nie zapłacili za postój w płatnej strefie w czasie korzystania z tych pojazdów, a nie od niego.