Ryszard M. był dożywotnim użytkownikiem mieszkania, którego właścicielem jest Artur M. Na skutek konfliktu między mężczyznami w maju 2010 r. właściciel wtargnął do mieszkania i nie chciał go opuścić. Wezwana na miejsce zdarzenia policja odnotowała fakt wtargnięcia i rozpoczęła dochodzenie.
Sprawa toczyła się o zakłócenie miru domowego, tj. o czyn z art. 193 kodeksu karnego. Ten stanowi, że kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu lub też wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, ograniczeniu wolności albo karze do roku więzienia.
Policja uznała, że Artur M. nie popełnił przestępstwa, i umorzyła dochodzenie. Prokurator Prokuratury Rejonowej w K. zatwierdził umorzenie. Na decyzję złożył jednak zażalenie Ryszard M. Podstawą było założenie, że sprawcą czynu z art. 193 k.k. może być również właściciel mieszkania.
Prokurator domagał się z kolei utrzymania w mocy zaskarżonego postanowienia, twierdząc, że sprawa między mężczyznami ma charakter cywilnoprawny.
Sąd Rejonowy w K., do którego sprawa trafiła, nabrał wątpliwości, czy właściciel mieszkania może być sprawcą przestępstwa z art. 193 k.k.