Gdy współpraca ma szerszy zakres i bardziej długotrwały charakter niż przekazanie wiedzy, należy ją uznać za świadczenie usług naukowo-badawczych.
Tak orzekł WSA w Warszawie 15 września 2011 (III SA/Wa 609/11).
W trakcie kontroli prowadzonej w 2004 r. organ podatkowy badał transakcje spółki z francuskimi rezydentami, odbywające się na podstawie zawartej w 1997 r. umowy. Organ uznał, że wiązały się one z przekazaniem wiedzy (know-how) i orzekł o odpowiedzialności spółki jako płatnika za niepobrany podatek u źródła, przyjmując za podstawę prawną art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT.
W skardze do WSA spółka podniosła, że nie nabyła know-how, lecz zgodnie z zawartą umową uczestniczyła w procesie naukowo-badawczym. Dokonane wypłaty były płatnościami za usługi, w ramach których wykorzystywana była wiedza. Jej zdaniem nie doszło do jednorazowego przekazania pełnej i kompletnej wiedzy, lecz był to proces ciągły ukierunkowany na rozwój technologiczny.
W momencie dokonywania płatności nie istniała wiedza, która miałaby być przekazana. Ponadto, nawet po otrzymaniu wiedzy, nie była ona kompletna, i aby kontynuować działalność gospodarczą, skarżąca nie mogła posługiwać się nią bez wsparcia centrów badawczo-rozwojowych.