Reklama
Rozwiń

Dyscyplinarki sędziów: nie każda głupota stanowi delikt

Felietony niektórych sędziów przypominają manifesty.

Aktualizacja: 16.12.2018 15:03 Publikacja: 15.12.2018 03:30

Jan Majchrowski, sędzia SN

Jan Majchrowski, sędzia SN

Foto: materiały prasowe

W minioną środę ruszyła pierwsza rozprawa w nowej Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którą pan kieruje. Byłem w sali kilka godzin i jestem pod wrażeniem sprawnego procedowania i dyscypliny świadków. Wszystkich dziesięciu się stawiło. Czy to ma być standard w tej Izbie, czy tylko tak na początek – bo prasa?

Jan Majchrowski, sędzia SN kierujący Izbą Dyscyplinarną SN: Tym razem większość świadków to byli prokuratorzy i policjanci, a więc zdyscyplinowani niejako z urzędu. Szkoda, że nie stawił się obwiniony i jego obrońca. Można zresztą sobie wyobrazić, że przy ich obecności i pytaniach do świadków mimo najsprawniejszego nawet procedowania spędziłby pan w sali znacznie więcej czasu niż tych kilka godzin. Nie zawsze więc będzie szybko. Ważniejsze, żeby zawsze było sprawiedliwie.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Zakazać woreczków na złość Nawrockiemu?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Globalne znaczenie rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej”
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rady dla następcy Adama Bodnara
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Czy roszczenia wobec Niemiec za II wojnę to zamknięta sprawa?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Deregulacyjna czkawka