Joanna Parafianowicz: Palestra nie musi stać w kącie

Jeśli zmieniło się całe otoczenie adwokatury, to i ona musi.

Aktualizacja: 23.01.2021 13:56 Publikacja: 23.01.2021 00:01

Joanna Parafianowicz: Palestra nie musi stać w kącie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Społeczność adwokacka od lat oczekuje od przedstawicieli samorządu zawodowego, aby skutecznie wpływał na zachowania polityków. Postulaty członków palestry mają formę miękkich sugestii wskazujących na potrzebę dokonania zmian w istotnych obszarach funkcjonowania adwokatów, pytań o to, jakimi narzędziami dokonania zmian dysponują kandydaci na poszczególne stanowiska, i jednoznacznych nakazów, aby wywrzeć nacisk na rządzących.

Tymczasem, po pierwsze, nie ulega wątpliwości, że samorząd adwokacki pozbawiony jest możliwości faktycznego wpływania na władzę – bo ani liczebnie, ani pod względem społecznej sympatii nie stanowi realnej siły mogącej wysuwać pod adresem rządzących żądań. Po drugie zaś – choćby prawnicy cieszyli się poparciem ogółu, stanowiąc przy tym grupę o liczebności porównywalnej do górników, pielęgniarek lub lekarzy – nadal brakowałoby adwokaturze jednego, lecz istotnego faktora pozwalającego na kreowanie stanowienia prawa. Mam tu na myśli umiejętność dialogu.

Czytaj także: Joanna Parafianowicz: Przeminął czas na billboardy

Adwokatura, choć słowem stoi – od rozmowy się uchyla. Przejawów takiego stanu rzeczy jest niemało, a przykładów co niemiara. Niezależnie bowiem od tego, czy przyjrzymy się pojedynczym zachowaniom adwokatów czy prześledzimy facebookowe ścianki przedstawicieli ich samorządu, dostrzeżemy, że nie ma w Polsce urzędu Prezydenta RP, lecz jest Adrian lub Maliniak, funkcji szefa rządu nie piastuje Premier, lecz Matousz albo Pinokio, nie może być mowy o Trybunale Konstytucyjnych, mamy bowiem tzw. Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej.

Uprzedzając ewentualne zarzuty, można i w moim przekonaniu należy krytycznie odnosić się do działań władzy, podnosić niekonstytucyjność podejmowanych przez nią decyzji i kwestionować metodologię sprawowania rządów. Wydaje się jednak, że nie wypada tego czynić w sposób, który narusza godność drugiego człowieka. Jeśli zaś tego rodzaju opcję dopuszczamy – nie oczekujmy bycia wysłuchanym zgodnie z zasadą, iż nie da się zjeść ciastka i je mieć.

Adwokatura w ogóle i adwokaci w szczególności dysponują potencjałem organizacyjnym, a nade wszystko intelektualnym pozwalającym na to, aby proponowane rozwiązania zyskiwały postać stanowionego prawa, a nie jedynie – stosowania przepisów.

Nie ulega wątpliwości, że zarówno mające wpływ na funkcjonowanie adwokatów warunki zewnętrzne (ustawodawstwo, sytuacja społeczno-polityczna), jak i przyjmowane wobec nich strategie, na których samorząd dotychczas polegał, nie odpowiadają dzisiejszym potrzebom środowiska adwokackiego i realiom otaczającego świata. Składa się na nie taka a nie inna władza, a w istocie nie sposób przewidzieć, ile kadencji będzie nam towarzyszyła. Tak jednak jak w praktyce adwokat sądowy zawsze odnosi się do sądu z szacunkiem wynikającym z piastowanego urzędu, do którego konkretny człowiek nie zawsze dorósł, tak też adwokatura powinna zachować podstawowe reguły rzeczowego i kulturalnego dialogu z władzą, choćby daleko jej było do ideału.

Rzecz jasna jest możliwa nieustanna projekcja marzeń o tym, jaka adwokatura mogłaby być po urzeczywistnieniu przyszłych i niepewnych planów wynikających z założenia, że może w przyszłości ustawodawca ureguluje obszary, które zaniedbywał od lat 80. lub rozwiązywał je bez należytej dbałości o dobro obywatela, ale poza złudną obietnicą poprawy sytuacji w przyszłości nie rozwiąże codziennych problemów adwokatów, nie poprawi też sytuacji prawnej obywateli.

Wierzę, że palestra może być inicjatorem debaty o prawie, a nie jedynie jej biernym uczestnikiem zwykle stawianym do kąta przez brak wpływów.

Pora jednak dostrzec, że jeśli zmieniło się całe otoczenie adwokatury, także i ona musi pogodzić się z potrzebą zmiany we własnych szeregach.

Autorka jest adwokatką, założycielką bloga www.pokojadwokacki.pl

Społeczność adwokacka od lat oczekuje od przedstawicieli samorządu zawodowego, aby skutecznie wpływał na zachowania polityków. Postulaty członków palestry mają formę miękkich sugestii wskazujących na potrzebę dokonania zmian w istotnych obszarach funkcjonowania adwokatów, pytań o to, jakimi narzędziami dokonania zmian dysponują kandydaci na poszczególne stanowiska, i jednoznacznych nakazów, aby wywrzeć nacisk na rządzących.

Tymczasem, po pierwsze, nie ulega wątpliwości, że samorząd adwokacki pozbawiony jest możliwości faktycznego wpływania na władzę – bo ani liczebnie, ani pod względem społecznej sympatii nie stanowi realnej siły mogącej wysuwać pod adresem rządzących żądań. Po drugie zaś – choćby prawnicy cieszyli się poparciem ogółu, stanowiąc przy tym grupę o liczebności porównywalnej do górników, pielęgniarek lub lekarzy – nadal brakowałoby adwokaturze jednego, lecz istotnego faktora pozwalającego na kreowanie stanowienia prawa. Mam tu na myśli umiejętność dialogu.

Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"