Prawo dostępu do akt

Prawo dostępu do akt, w tym wykroczeniowych, jest jednym z filarów, na których opierają się zasady transparentnego postępowania – pisze rzecznik praw obywatelskich

Publikacja: 19.07.2011 04:35

Prawo dostępu do akt

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Z pozoru postępowania związane z wykroczeniami mogą wydawać się mało doniosłe, lecz w konkretnych wypadkach mogą być bardzo dotkliwe i krzywdzące dla obywatela. Dlatego w takiej właśnie sprawie skierowałam odpowiednią skargę do Trybunału Konstytucyjnego (TK).

Chodzi o art. 38 § 1 Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (k.p.w.), który określa, jakie unormowania kodeksu postępowania karnego mają zastosowanie do czynności procesowych w sprawach o wykroczenia. Otóż pomija się w nim unormowania § 5 art. 156 k.p.k., które stanowią, że „w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta, umożliwia sporządzanie odpisów i kserokopii oraz wydaje odpłatnie uwierzytelnione odpisy lub kserokopie tylko za zgodą prowadzącego postępowanie przygotowawcze". Oznacza to, że osoby, co do których istnieją uzasadnione podstawy do sporządzenia wniosku o ukaranie, na etapie prowadzenia czynności wyjaśniających nie mają jakiejkolwiek możliwości wglądu do akt czy sporządzania odpisów i kserokopii. W konsekwencji może to uniemożliwić im skuteczną obronę. Brak bowiem wiedzy dotyczącej zebranego materiału dowodowego powoduje, że dana osoba nie może w pełni ocenić, jakie wnioski dowodowe mogłyby okazać się celowe i niezbędne w jej sprawie – to po pierwsze, a po drugie – uniemożliwia ustosunkowanie się do już zgromadzonych dowodów. Innymi słowy, to pominięcie legislacyjne stanowi istotne ograniczenie prawa do obrony.

Czynności wyjaśniające

Celem czynności wyjaśniających jest ustalenie, czy są podstawy do wystąpienia z wnioskiem o ukaranie danej osoby. W związku z tym istnieje obowiązek jej niezwłocznego przesłuchania.

Co istotne, przesłuchanie zaczyna się od powiadomienia o treści zarzutu wpisanego do protokołu przesłuchania. Protokół powinien zawierać określenie zarzutu oraz pouczenie o prawie odmowy złożenia zeznań i o prawie zgłoszenia wniosków dowodowych, a także najbardziej istotne oświadczenia osoby przesłuchiwanej.

W stosunku do podejrzanego można dokonać badań lub czynności, takich jak oględziny zewnętrzne ciała, oraz innych niepołączonych z naruszeniem integralności ciała, pobierać odciski, fotografować, okazywać w celach rozpoznawczych. Ponadto można pobierać krew, włosy, wymaz ze śluzówki policzków lub inne wydzieliny organizmu. W granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów i dowodów wykroczenia przed ich utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem policja może w każdej sprawie, w wypadkach niecierpiących zwłoki, przeprowadzić w niezbędnym zakresie czynności procesowe, a zwłaszcza dokonać oględzin, w razie potrzeby z udziałem biegłego, czy przeszukania.

Osoba podejrzana jest obowiązana poddać się wskazanym zabiegom i czynnościom, wobec tego organy ścigania mogą nawet użyć siły fizycznej w celu ich wymuszenia. W tym stanie rzeczy charakter tych czynności podobny jest do wykonywanych w ramach dochodzenia w sprawach o przestępstwa.

W ramach czynności wyjaśniających organ procesowy może zatem przeprowadzić istotne dla dalszego postępowania w sprawach o wykroczenia czynności, które wkraczają w sferę konstytucyjnie chronionych praw obywateli. Zakończyć się one mogą wniesieniem do sądu wniosku o ukaranie i w konsekwencji wymierzeniem kar i środków karnych przewidzianych w kodeksie wykroczeń. Nie ulega zatem wątpliwości, że postępowanie w sprawach o wykroczenia jest postępowaniem penalnym w rozumieniu konstytucji i europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności (konwencja).

Prawo do obrony

TK wielokrotnie wskazywał, że konstytucyjne prawo do obrony należy rozumieć szeroko, jest ono bowiem nie tylko fundamentalną zasadą procesu karnego, ale też elementarnym standardem demokratycznego państwa prawnego.

Prawo do obrony powinno być rozpatrywane w dwóch wymiarach: formalnym (prawo do korzystania z pomocy obrońcy z wyboru lub z urzędu) i materialnym. To drugie oznacza możliwość bronienia przez oskarżonego jego interesów osobiście. Chodzi np. o możliwość odmowy składania wyjaśnień czy wniosków dowodowych, udziału w posiedzeniach sądu, ale także prawo wglądu do akt.

Konwencja w ujęciu materialnym prawa do obrony gwarantuje każdemu oskarżonemu prawo do odpowiedniego czasu i możliwości do przygotowania obrony. Oskarżony musi mieć również zagwarantowane prawo do niezwłocznego otrzymania szczegółowej informacji w języku dla niego zrozumiałym o istocie i przyczynie oskarżenia przesłuchania lub spowodowania przesłuchania świadków oskarżenia oraz żądania obecności i przesłuchania świadków obrony na takich samych warunkach jak świadków oskarżenia, a także korzystania z bezpłatnej pomocy tłumacza, jeżeli nie mówi językiem używanym w sądzie lub go nie rozumie. W myśl konwencji każdy oskarżony o popełnienie czynu zagrożonego karą musi mieć ponadto prawo do bronienia się osobiście lub przez ustanowionego przez siebie obrońcę, a jeśli nie ma na to wystarczających środków – do bezpłatnego korzystania z pomocy obrońcy wyznaczonego z urzędu, gdy wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości (wymiar formalny prawa do obrony).

Prawo dostępu do akt, choć nie jest expressis verbis zagwarantowane w konwencji, to zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika zasadniczo z art. 6 ust. 3 lit. b konwencji i wyraża się w tym, że oskarżony ma mieć zagwarantowane prawo posiadania do swojej dyspozycji wszystkich istotnych dokumentów i informacji umożliwiających uwolnienie się od zarzutów lub złagodzenia kary, które właściwe organy zebrały lub mogły zabrać.

Naruszona zasada równości

Omawiane tu pominięcie legislacyjne może pozostawać w sprzeczności z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP, w którym wyrażona jest zasada równości: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne".

Etap czynności wyjaśniających podobny jest w istocie do etapu postępowania przygotowawczego. Czynności wyjaśniające wkraczają w konstytucyjne prawa obywateli, mają charakter represyjny, a ich rezultat ma istotne znaczenie dla pozycji „osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia". W skutkach czynności te są zatem relewantne do skutków postępowania przygotowawczego.

Skoro zatem podejrzany ma względne prawo przeglądania akt w postępowaniu przygotowawczym (co stanowi o zagwarantowaniu prawa do obrony), to również takie prawo powinno być zagwarantowane osobie, co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciwko niej wniosku o ukaranie – na etapie czynności wyjaśniających w sprawie o wykroczenie.

Różnicowanie zaś „podejrzanych" – na wstępnym etapie postępowania – ze względu na okoliczność, że przedmiotem sprawy jest wykroczenie, a nie przestępstwo, w świetle standardów konstytucyjnych jest niedopuszczalne, co świadczy, że pominięcie legislacyjne w art. 38 § 1 k.p.w. narusza zasadę równości z art. 32 ust. 1 konstytucji. Takie też jest stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym „błahość sprawy (wykroczenie) w żadnym wypadku nie uzasadnia łamania podstawowych zasad procedury karnej". Zwłaszcza że dla podejrzanego sprawa może być niezwykle dokuczliwa, np. zawodowo.

Ograniczenia wynikające z pominięcia legislacyjnego mogą jawić się nadto jako nieproporcjonalne, bo z pewnością nie w każdej sprawie o wykroczenie zachodzi konstytucyjnie uzasadniona konieczność pozbawienia osób wglądu do akt.

Brak jest też – w moim przekonaniu – jednej z podstawowych przesłanek uzasadniających ograniczenie konstytucyjnego prawa do obrony, a mianowicie istnienia interesu publicznego, dla którego takie ograniczenie mogłoby okazać się celowe. Ograniczenie takie nie może bowiem być uzasadnione objęciem odpowiedzialnością na gruncie kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia czynów charakteryzujących się gatunkowo łagodniejszym stopniem społecznej szkodliwości czy szybkością postępowania. Efekty omawianego ograniczenia są zatem niecelowe i nieproporcjonalne do ciężarów nakładanych na obywatela.

Ograniczenie prawa do obrony, w tym do przeglądania akt sprawy, na gruncie konwencji jest możliwe, ale może odbywać się wyjątkowo, np. gdy udostępnienie pewnych danych wiązałoby się z zagrożeniem bezpieczeństwa państwa czy ujawnieniem faktów objętych tajemnicą państwową.

Powołując się na utrwaloną linię orzeczniczą TK, należy wskazać, iż konstytucyjne zasady demokratycznego państwa prawnego, a zwłaszcza zasadę zaufania, należy uwzględniać, rekonstruując wzorzec sprawiedliwego, rzetelnego postępowania sądowego. Zasada zaufania (art. 2 konstytucji) oznacza, że jednostka ma prawo oczekiwać od władzy, której zachowanie się ocenia, czytelności, przejrzystości i poszanowania zasad systemowych gwarantujących ochronę praw człowieka.

Skoro prawo do obrony jest elementarnym standardem demokratycznego państwa prawnego, to należy uznać, iż niezasadne ograniczenie tego prawa na etapie czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia musi stanowić również o naruszeniu zasady demokratycznego państwa prawnego i w tym stanie rzeczy art. 38 § 1 k.p.w. – we wskazanym zakresie – jest niezgodny również z art. 2 konstytucji.

Trybunał orzeknie

Na zakończenie przytoczyć wypada stanowisko TK, zgodnie z którym nie ma on kompetencji do orzekania o zaniechaniach ustawodawcy polegających na niewydaniu aktu ustawodawczego, choćby taki obowiązek wynikał z norm konstytucyjnych. Gdy zaś idzie o akt ustawodawczy wydany i obowiązujący TK ma kompetencję do oceny jego konstytucyjności również z tego punktu widzenia, czy w jego przepisach nie brakuje unormowań, bez których, ze względu na naturę objętej aktem regulacji, może on budzić wątpliwości konstytucyjne. Zarzut niekonstytucyjności może więc dotyczyć zarówno tego, co ustawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w akcie tym pominął, choć postępując zgodnie z konstytucją, powinien był unormować (wyrok TK z 3 grudnia 1996 r.).

Odnosząc ten pogląd TK do opisanych tu realiów, uznać należy, że wniosek rzecznika praw obywatelskich dotyczy tzw. pominięcia prawodawczego i w tym stanie rzeczy TK posiada, jak sądzę, wszelkie kompetencje do orzekania.

Z pozoru postępowania związane z wykroczeniami mogą wydawać się mało doniosłe, lecz w konkretnych wypadkach mogą być bardzo dotkliwe i krzywdzące dla obywatela. Dlatego w takiej właśnie sprawie skierowałam odpowiednią skargę do Trybunału Konstytucyjnego (TK).

Chodzi o art. 38 § 1 Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (k.p.w.), który określa, jakie unormowania kodeksu postępowania karnego mają zastosowanie do czynności procesowych w sprawach o wykroczenia. Otóż pomija się w nim unormowania § 5 art. 156 k.p.k., które stanowią, że „w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta, umożliwia sporządzanie odpisów i kserokopii oraz wydaje odpłatnie uwierzytelnione odpisy lub kserokopie tylko za zgodą prowadzącego postępowanie przygotowawcze". Oznacza to, że osoby, co do których istnieją uzasadnione podstawy do sporządzenia wniosku o ukaranie, na etapie prowadzenia czynności wyjaśniających nie mają jakiejkolwiek możliwości wglądu do akt czy sporządzania odpisów i kserokopii. W konsekwencji może to uniemożliwić im skuteczną obronę. Brak bowiem wiedzy dotyczącej zebranego materiału dowodowego powoduje, że dana osoba nie może w pełni ocenić, jakie wnioski dowodowe mogłyby okazać się celowe i niezbędne w jej sprawie – to po pierwsze, a po drugie – uniemożliwia ustosunkowanie się do już zgromadzonych dowodów. Innymi słowy, to pominięcie legislacyjne stanowi istotne ograniczenie prawa do obrony.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Prawne
Arkadiusz Opala: Przywracanie praworządności - czy i kiedy będzie możliwe?
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: Minister ma narzędzia, lecz z nich nie korzysta
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co zmieni odejście Julii Przyłębskiej z TK
Opinie Prawne
Jakub Stelina: Kryzys wokół TK - politycy zepsuli, politycy powinni naprawić
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Muchomorki, słoneczka i żabki, czyli sędziowie według Adama Bodnara
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska