Prawo prasowe powinno być szybko zmienione - uważa adwokat Maciej Ślusarek

Wolność słowa jest zbyt istotna, by ograniczać ją aż tak mocnymi sankcjami – mówi adwokat Maciej Ślusarek

Publikacja: 19.12.2011 07:20

Adwokat Maciej Ślusarek

Adwokat Maciej Ślusarek

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Rz: Trybunał Konstytucyjny uchylił  rygory karne prawa prasowego za brak rejestracji pisma, choć utrzymał  cywilną procedurę rejestracji. Czy osoba, która nie zarejestruje  pisma, będzie bezkarna?

Maciej Ślusarek:

Owszem, w zakresie odpowiedzialności karnej. Przepis pozwalający zastosować sankcję  został wyeliminowany z porządku prawnego. Trybunał uznał, że w dzisiejszych czasach wystarczające mogłyby być np. konsekwencje administracyjne, w tym dodatkowe opłaty.

Jakie konsekwencje wchodzą w rachubę?

Prawdopodobnie konieczne będzie jednak dokonanie pewnych zmian i uzupełnienie ustawy  przepisami, które ustalą   konsekwencje braku rejestracji. Trybunał  jasno jednak powiedział, że sankcje karne są zbyt mocne i za bardzo ograniczają wolność słowa i prasy. Zresztą najlepiej obrazuje to przypadek reprezentowanego przeze mnie w tej sprawie Wojciecha Skrzypczyka, który na skutek niedokonania rejestracji wydawanego jednoosobowo informatora stracił mandat radnego, bo sąd warunkowo umorzył postępowanie, a więc uznał  jego winę. Wolność słowa jest zbyt istotna, by sankcje były aż tak mocne.

Czy fakt niezarejestrowania  łagodzi, a może znosi w ogóle, rygory prawa prasowego wobec  pisma, jego redaktora naczelnego? Na przykład w zakresie niepodawania nazwisk oskarżonych czy autoryzacji?

Nie. Przepisy prawa prasowego pozostają, choć – co bardzo ważne – Trybunał wyraźnie wskazał, że, najdelikatniej mówiąc, nie przystają do rzeczywistości, są po prostu anachroniczne. Nawet jeśli ktoś  nie zarejestruje pisma przez zapomnienie, to nie znaczy, że nie stosuje się wobec niego prawa prasowego. Zresztą trzeba pamiętać, że prawo prasowe to nie tylko obowiązki, ale i dodatkowe uprawnienia, np. tajemnica dziennikarska.

Jak te uwagi mają się do portali internetowych?

Sprawa portalu jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo trzeba rozważyć, czy w danym wypadku mamy do czynienia z prasą, czy też trzeba stosować ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Niestety, w tej materii panuje duży bałagan, co zresztą jest potęgowane przez bardzo nieprecyzyjne i niejasne przepisy właśnie prawa prasowego.

Choć skarga konstytucyjna dotyczyła prasy papierowej, wątek Internetu wracał co rusz na rozprawie. Jaki skutek ma  wyrok dla tej branży?

Kwestia Internetu z przyczyn proceduralnych nie mogła być objęta skargą i pojawiała się w dyskusji raczej pomocniczo. Wyrok  nie dotyczy zatem Internetu, lecz  wyłącznie czasopism drukowanych. Ale oczywiście znaczenie ma także dla sieci, bo trzeba założyć, że gdyby do Trybunału trafiła sprawa w części faktycznej dotycząca  Internetu, skończyłaby się podobnie.

Trybunał w ustnym uzasadnieniu zalecił rozważyć, czy kwestie rejestracyjne  pism drukowanych i Internetu nie powinny być uregulowane osobno. Co pan na to?

To bardzo ciekawe rozważania. Zapatrywania na wolności konstytucyjne  będą przecież jak najbardziej miały zastosowanie w sferze Internetu, który jest tylko odmianą tradycyjnej prasy.

Wojciech Skrzypczyk został ukarany łagodnie, a przecież nie dopełnił pewnych, dość drobnych, obowiązków rejestracyjnych, które Trybunał zachował. Czy stał się pobłażliwy ze względu na rygory karne czy na anachroniczność rejestracji?

W kwestiach dotyczących wymogów rejestracyjnych Trybunał  się nie wypowiedział, uznał bowiem, że skarga konstytucyjna tych przepisów dotyczyć nie mogła. Co do zasady wymóg rejestracji jako bliski   trybu zgłoszeniowego Trybunał uznał za właściwy. Mieści się bowiem w standardach, by prasę  rejestrować. Ten  fakt nie stanowi aż tak poważnego ograniczenia wolności słowa, żeby uznać go za zbyt dotkliwy  czy po prostu nieproporcjonalny.

Trybunał Konstytucyjny bardzo krytycznie wypowiedział się jednak o prawie prasowym. Czy można zatem tę ustawę nadal tak nazywać?

Można ją nazywać anachronicznym prawem prasowym. Trybunał dał wyraz bardzo krytycznej opinii o dzisiejszych  regulacjach i wyraźnie wskazał, że ustawa z  1984 r. powinna zostać szybko zmieniona. Jest ona bowiem  zupełnie  nieprzystająca do obecnego  rynku prasy.  To ważny sygnał. Prace nad unowocześnieniem tej regulacji  trwają w Ministerstwie Kultury od dosyć dawna, ale żadna zmiana do tej pory  nie nastąpiła. Czekamy zatem  na efekty.

Rz: Trybunał Konstytucyjny uchylił  rygory karne prawa prasowego za brak rejestracji pisma, choć utrzymał  cywilną procedurę rejestracji. Czy osoba, która nie zarejestruje  pisma, będzie bezkarna?

Maciej Ślusarek:

Pozostało 96% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi