Coraz częściej między przepisami prawa materialnego a procedurą jest rozbieżność. Całkiem niedawno, tuż po Nowym Roku, dzień po dniu wchodziły w życie dwie nowele zmieniające ten sam przepis kodeksu karnego. Zresztą proszę zapytać w księgarniach, czy którakolwiek oferuje aktualny zbiór kodeksów... Nie ma takiego.
Tak częste zmiany nie służą też orzecznictwu i utrudniają pracę prokuratorom i sędziom.
Oczywiście, że tak. Całkiem niedawno mieliśmy w Komisji ciekawy przypadek. Prowadzący sprawę nie zauważyli, że vacatio legis dla nowych przepisów zostało wydłużone. Ponieważ zaczęto zbyt wcześnie stosować przepisy, wyrok po kasacji uchylono. Tymczasem jednak owe przepisy już weszły w życie. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Są to nie tylko zbędne koszty, ale i praca sędziów czy prokuratorów. Coraz częściej od popełnienia czynu do prawomocnego wyroku, jaki zapada w tej sprawie, stan prawny zmienia się kilka razy.
Mówi pan o stabilności prawa, a komisja pod pana przewodnictwem sama przygotowuje ogromną nowelę procedury karnej.
Bo zmiany są konieczne. Tego nikt nie kwestionuje. Choćby po to, żeby przyspieszyć postępowanie karne. Chodzi o jak najmniej poprawek incydentalnych – związanych z jakimś wydarzeniem. Zresztą niemal równocześnie z nowelą kodeksu postępowania karnego Komisja rozpoczęła prace nad zmianami w prawie karnym. Na razie trwa przegląd przepisów prawa materialnego. Pracujemy równolegle, żeby nowelizacje weszły w życie razem.
—rozmawiała Agata Łukaszewicz