Ubezpieczenia i odszkodowania komunikacyjne: Obowiązek naprawienia szkody

Karno-cywilny charakter obowiązku naprawienia szkody świadczy o tym, że ustawodawca chciał dać większą ochronę pokrzywdzonemu – zauważa adiunkt w Katedrze Postępowania Karnego WPAiE Uniwersytetu Wrocławskiego Wojciech Jasiński

Publikacja: 27.02.2012 08:00

Wojciech Jasiński, adiunkt w Katedrze Postępowania Karnego WPAiE Uniwersytetu Wrocławskiego

Wojciech Jasiński, adiunkt w Katedrze Postępowania Karnego WPAiE Uniwersytetu Wrocławskiego

Foto: archiwum prywatne

Red

Sąd Najwyższy w uchwale z 13 lipca 2011 r. (III CZP 31/11)

uznał, iż sprawca wypadku komunikacyjnego, na którego nałożono obowiązek naprawienia szkody (art. 46 § 1 w związku z art. 39 pkt 5

kodeksu karnego

), może się domagać od ubezpieczyciela – na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów – zwrotu świadczenia zapłaconego pokrzywdzonemu. Orzeczenie to zasługuje na uwagę nie tylko ze względu na jego praktyczną doniosłość, ale także dlatego, że dotyczy kontrowersyjnego zagadnienia wzajemnej relacji różnych reżimów odpowiedzialności prawnej i skutków, jakie z ich zbiegu wynikają. Ponadto uchwała ta odbiega od dotychczasowego orzecznictwa SN.

Trzeba każdorazowo wskazać, czy priorytet ma reguła prawnokarna czy cywilnoprawna

I tak w uchwale z 21 grudnia 2006 r. (III CZP 129/06) SN orzekł, że „sprawca wypadku komunikacyjnego, od którego zasądzono nawiązkę na podstawie art. 46 § 2 i art. 48 kk, nie może domagać się od ubezpieczyciela – na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów – zwrotu nawiązki zapłaconej pokrzywdzonemu". Uchwała dotyczyła co prawda nawiązki, ale jej uzasadnienie wyraźnie wskazuje, iż wnioski w niej zawarte odnoszą się także do obowiązku naprawienia szkody. Przedstawiony w tej uchwale pogląd można było wywodzić również z wcześniejszych rozstrzygnięć SN (postanowienie z 24 lutego 2006 r., III CZP 95/05, wyrok z 13 maja 2005 r., I CK 706/04).

Środek karny

Na tle wskazanych orzeczeń rodzi się pytanie o powody tak daleko idących rozbieżności. Odpowiedź wydaje się jednoznaczna. To skutek uboczny złożonego charakteru środka karnego obowiązku naprawienia szkody. Z jednej bowiem strony jest on instrumentem reakcji prawnokarnej na popełnione przestępstwo, a z drugiej opiera się na ze swej natury cywilistycznych koncepcjach szkody oraz jej naprawienia. Warto zatem przyjrzeć się bliżej temu środkowi karnemu.

Najpierw jednak przypomnienie. Otóż jako środek karny obowiązek naprawienia szkody został wprowadzony przez kodeks karny z 1997 r. Nie oznacza to, że wcześniejsze prawo nie przewidywało możliwości kompensacji szkody wynikającej z popełnionego przestępstwa. Takowa istniała w postaci obowiązku probacyjnego, a w kodeksie z 1969 r. także nawiązki na rzecz pokrzywdzonego. Instytucje te zostały zresztą zachowane w k. k. z 1997 r. Ani jednak w kodeksie z 1932 r., ani też w kodeksie z 1969 r. naprawieniu szkody nie nadano charakteru środka karnego.

Przyjęcie więc takiego rozwiązania wyraźnie świadczy o dążeniu ustawodawcy do wzmocnienia ochrony interesów pokrzywdzonego. Dowodzi tego także wprowadzone w życie w 2010 r. rozszerzenie zakresu spraw, w których obowiązek naprawienia szkody może być orzekany. Akceptując ten słuszny kierunek, warto jednak postawić pytanie o zasadność wybranego sposobu realizacji idei kompensacji.

Konstrukcyjna dwoistość

Przyjęcie, iż obowiązek naprawienia szkody jest środkiem karnym, rodzi automatycznie pytanie o zakres dopuszczalnego stosowania przepisów prawa cywilnego regulujących odpowiedzialność deliktową. Ustawodawca w art. 46 § 1 kk. wskazuje wyłącznie, że nie stosuje się przepisów prawa cywilnego o przedawnieniu roszczenia oraz możliwości zasądzenia renty. Podkreśla to w pewnym przynajmniej zakresie dominujący karnoprawny charakter omawianego środka karnego, ale zarazem nie rozwiewa wątpliwości, czy zaprezentowane wyliczenie jest wyczerpujące. Nie może więc zaskakiwać, że w doktrynie pojawiły się spory w szczególności co do możliwości miarkowania odszkodowania na podstawie art. 362 i 440 k. c. czy przyjęcia odpowiedzialności solidarnej współdziałających w popełnieniu przestępstwa (art. 441 § 1 kodeksu cywilnego).

Co symptomatyczne, poglądy doktrynalne w tych kwestiach zależą wprost od ocen dotyczących dominującego elementu charakteru prawnego środka karnego obowiązku naprawienia szkody. Wyraźnie jest to widoczne także w omawianej uchwale SN.

Jeżeli bowiem uznać, że obowiązek naprawienia szkody ma przede wszystkim charakter prawnokarny, to stanowisko SN można odczytywać jako wprowadzenie trudnej do zaakceptowania możliwości ubezpieczenia się od negatywnych skutków orzekanych środków represji prawnokarnej. Jeżeli natomiast na pierwszy plan wysunąć cywilnoprawny charakter tego obowiązku, to nie może dziwić, że SN nie dopuścił do nieuzasadnionego ograniczenia odpowiedzialności umownej zakładu ubezpieczeń.

Konstrukcyjna dwoistość tego środka karnego powoduje więc, że w kwestiach, w których ogólne założenia prawa karnego stoją w sprzeczności z założeniami prawa cywilnego konieczne jest każdorazowo ustalenie (nie ma w tym miejscu znaczenia czy dokonywane jest ono abstrakcyjnie czy też w realiach danej sprawy) które z reguł – prawnokarne czy cywilnoprawne – mają priorytet. Zasadniczym jednak problemem jest brak jednoznacznych ustawowych wskazówek interpretacyjnych w tej materii. Nie zaskakuje zatem, że formułowane w doktrynie i orzecznictwie poglądy są rozbieżne. Taki jednak stan rzeczy, z perspektywy jednolitości stosowania prawa, a w konsekwencji także jego pewności, daleki jest od doskonałości. Warto więc zastanowić się nad optymalnym rozwiązaniem omawianego dylematu.

Przede wszystkim rozbieżności poglądów w doktrynie i orzecznictwie wyraźnie wskazują, iż „karno-cywilny" charakter obowiązku naprawienia szkody immanentnie generuje wątpliwości. Jak można przypuszczać ich rozstrzyganie w praktyce polegać będzie na oparciu się na aktualnych orzeczeniach najwyższych instancji sądowych. Nie uznając powyższego rozwiązania za optymalne, tym bardziej jeżeli uwzględnić zmienność poglądów SN w omawianej kwestii, pozostaje postulować odpowiednią zmianę stanu prawnego. Możliwe wydają się zasadniczo dwa wyjścia.

Co dalej

Pierwsze to wyraźne ustawowe dookreślenie charakteru obowiązku naprawienia szkody, drugie (radykalniejsze) to jego usunięcie z porządku prawnego.

Zaletą pierwszego rozwiązania jest jego ewolucyjny charakter. Kwestią sporną może okazać się jednak sposób dookreślenia charakteru obowiązku naprawienia szkody. Poza bowiem koniecznością wyboru którejś z rywalizujących koncepcji, celowe byłoby także rozważenie, czy obowiązek ten w ogóle powinien zostać zaliczony do środków karnych. Pytanie to zaś implikuje kolejne, bardziej złożone, dotyczące tożsamości środka karnego. Patrząc bowiem na obowiązujący ich katalog, trudno oprzeć się wrażeniu, że stanowi on mozaikę instrumentów prawnych, które mają ze sobą coraz mniej wspólnego. Zasadniczą zatem wadą rozwiązań inkorporujących obowiązek naprawienia szkody do systemu prawa karnego materialnego jest wynikająca z tego zabiegu konieczność wyraźnego określenia jego statusu. Z tego też względu lepszym wyjściem wydaje się rozwiązanie zagadnienia kompensacji nie na gruncie prawa materialnego, ale za pomocą instrumentów prawnoprocesowych.

W postępowaniu karnym przewidziane przecież zostały alternatywne w stosunku do obowiązku naprawienia szkody instrumenty o charakterze kompensacyjnym. Jest to przede wszystkim znane już kodeksowi z 1928 r. powództwo adhezyjne, a także instytucja

zasądzenia odszkodowania z urzędu (art. 415 § 4 k. p. k.). Pokrzywdzony może zatem wybrać, czy naprawienie szkody miałoby nastąpić w drodze środka prawnokarnego, czy też na ogólnych zasadach przewidzianych w prawie cywilnym. W tym drugim wypadku ułatwieniem jest jednak możliwość dochodzenia roszczeń nie w osobnym procesie przed sądem cywilnym, ale równolegle z rozstrzyganiem o odpowiedzialności karnej oskarżonego przed sądem karnym.

Dalekie od prawdy byłoby zatem twierdzenie, że brak środka karnego obowiązku naprawienia szkody pozbawiłby pokrzywdzonego możliwości dochodzenia roszczeń wynikających bezpośrednio z przestępstwa już w procesie karnym. Prawdą jest jednak, że złożenie wniosku o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody cechuje się w porównaniu do powództwa cywilnego znaczną redukcją formalizmu procesowego. Dążenie do odformalizowania procedury kompensacyjnej było zresztą ważnym motywem przemawiającym za wprowadzeniem środka karnego obowiązku naprawienia szkody. Jeżeli jednak krok ten spowodował istotne wątpliwości interpretacyjne, to być może najlepszym rozwiązaniem byłaby rezygnacja z tego środka karnego przy jednoczesnym radykalnym uproszczeniu sposobu dochodzenia roszczeń cywilnych w ramach procesu adhezyjnego. Mogłoby ono polegać na zastąpieniu pozwu odformalizowanym wnioskiem, w którym pokrzywdzony wskazywałby, jakich roszczeń zamierza dochodzić. Sąd karny zaś, opierając się na dowodach przedstawionych przez pokrzywdzonego oraz na całokształcie ustaleń w sprawie, orzekałby po prostu o roszczeniach wskazanych we wniosku na zasadach określonych w prawie cywilnym.

W ten sposób zachowany zostałby niski formalizm aktualnego modelu a rozstrzyganie w przedmiocie roszczeń odbywałoby się bez wikłania się w problematykę relacji zachodzących między unormowaniami odpowiedzialności deliktowej a zasadami wymiaru środków represji prawnokarnej. Co zaś istotne, proponowana zmiana nie odbyłaby się ze szkodą dla interesu pokrzywdzonego, który w wystarczający sposób zabezpieczony jest przez normy cywilnoprawne.

Autor jest stypendystą programu „Rozwój potencjału i oferty edukacyjnej Uniwersytetu Wrocławskiego szansą zwiększenia konkurencyjności uczelni" współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"