Dźwiękowe immisje to nie wybryk

Trudno wyobrazić sobie sytuację, aby emisję dźwięku dzwonu potraktować jako wybryk proboszcza parafii i za to go ukarać. Tak się jednak stało – wskazuje adwokat

Publikacja: 05.11.2012 09:33

Jacek Kędzierski

Jacek Kędzierski

Foto: archiwum prywatne

W głośnej sprawie o zbyt głośne bicie w dzwony, albo raczej emitowanie przez megafony dźwięku imitującego dźwięk dzwonów, na proboszcza parafii, z której ta emisja pochodziła, sąd nałożył karę prac społecznych. Z wieży kościelnej z dość dużą częstotliwością w porze dziennej i nocnej rozchodził się dźwięk dzwonów i religijnych pozytywek. Ponoć w maju, wśród ciszy nocnej we wsi rozchodził się dźwięk melodii „Chwalcie łąki umajone"... Wnioskujący o ukaranie oraz wydający wyrok uznali, że immisje pochodzące z terenu parafialnego to dźwiękowy wybryk wyczerpujący znamiona wykroczenia określonego w art. 51 k.w.

Zastanawiam się, czy zapadłe rozstrzygnięcie było prawidłowe, czy też może bardziej składający doniesienie niewyspany mieszkaniec parafii, organy śledcze tudzież sądy obydwu instancji wiedzieli, że gdzieś dzwonią, ale nie wiedzieli, w którym kościele.

Nie ulega wątpliwości, że działanie parafii, której reprezentantem jest proboszcz, stanowiło immisje w rozumieniu art. 144 k.c. Zgodnie z nim właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

Parafia rzymskokatolicka, na której terenie wzniesiono kościół lub kaplicę, ma prawo emitować dźwięk dzwonów. Przepisy kościelne i zwyczaje nakazują czynić to trzy razy dziennie: rano i wieczorem na pół godziny przed mszą oraz w południe. Niekiedy też zegar na wieży kościelnej wyposażony jest w kuranty, które zwykle o pełnej godzinie wybijają jakieś dźwięki, najczęściej melodie pieśni kościelnych. Rzecz w tym, aby to wszystko odbywało się „w miarę", a nie „ponad przeciętną miarę".

Emisja dźwięku dzwonów czy też kuranty w porze nocnej to bez wątpienia przekroczenie „przeciętnej miary". Właścicielowi sąsiedniej nieruchomości, któremu nie w smak są immisje „ponad przeciętną miarę", przysługuje powództwo o ich zaniechanie... Tymczasem mieszkaniec Lewina, niewyspany z powodu kościelnych kurantów, których dźwięk rozchodził się wśród ciszy nocnej, zamiast wystąpić z powództwem przeciwko parafii o zobowiązanie jej do emitowania immisji „w miarę", złożył na jej proboszcza doniesienie o dopuszczanie się dźwiękowego wybryku z art. 51 kodeksu wykroczeń. Zyskał niestety wsparcie organów i sądów.

Zakwalifikowanie poczynań parafii jako wybryku jej proboszcza jest oczywiście błędne i urąga wszelkim zasadom. Pomiędzy immisją a wybrykiem nie zachodzi taka relacja jak np. pomiędzy pozbawieniem posiadania a kradzieżą. Immisja i wybryk to dwa różne stany faktyczne. Immisja to wykonywanie swojego prawa, aczkolwiek ponad „przeciętną miarę". Wybryk dźwiękowy to dopuszczenie się działań w sposób bezprawny. Wybryk dźwiękowy popełnia, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub w inny sposób zakłóca spokój, porządek publiczny,  spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym. Do wybryku doszłoby, gdyby w Lewinie w porze nocnej ktoś zajechał samochodem z megafonami i np. głośną muzyką zakłócał ciszę nocną.  Wybrykiem jest nocna wędrówka przez miasto gromady „wypitych" chuliganów, wykrzykujących różne hasła lub wyśpiewujących piosenki... Onegdaj sam doświadczałem takiego wybryku, kiedy to regularnie w niedzielę, w porze wczesnopopołudniowej, na ulicy pojawiał się samochód z lodami oraz mrożonkami i jazgotliwą pozytywką oznajmiał swoje przybycie, dzięki czemu niemowlak mój ułożony do snu południowego wybudzał się natychmiast. Takie oto działania różnych intruzów mogą być poczytane za wybryki dźwiękowe, przy czym niezmiernie rzadko dopuszcza się ich ten, kto ma tytuł prawny do nieruchomości, na tej nieruchomości przebywając.  Być może sąsiad, który zorganizował zbyt głośne przyjęcie w swoim mieszkaniu, przez co sąsiedzi nie mogli zasnąć, to jedyny przykład takiego wybryku...

Powstaje pytanie: jak mogło dojść do oskarżenia i skazania proboszcza parafii o „akustyczny wybryk", w miejsce wniesienia przeciwko parafii powództwa o zaniechanie immisji ponad przeciętną miarę? Nie znajduję innej możliwości jak zapisanie tego na konto upadku kultury prawnej w naszym państwie prawa, jakim III RP ponoć jest. Być może dążenie do sądów skutecznych i szybkich także się do tego przyczynia, bo w powszechnej opinii sąd karny jest sprawniejszy od sądu cywilnego, a złożenie doniesienia nie wymaga poczynienia nakładów finansowych.

Ponadto zapisuję to na konto chęci „dołożenia Kościołowi", która to chęć ogarnia wielu. Bo przecież informacja: „Katolicki ksiądz skazany za wybryk" jest uderzeniem w Kościół, a informacja:  „parafia zobowiązana do zaprzestania immisji »ponad miarę«" takim uderzeniem by nie była.

Jedna z relacji prasowych z procesu zakończona została pytaniem: „Co ksiądz będzie robił?". Ja myślę, że ksiądz pogrąży się w modlitwie w intencji tych, którzy „wrobili" go w proces karny  i  wyrok skazujący, by Bóg miłosierny był dla nich wyrozumiały, albowiem za bardzo to nie wiedzieli, co czynią...

Autor jest adwokatem

W głośnej sprawie o zbyt głośne bicie w dzwony, albo raczej emitowanie przez megafony dźwięku imitującego dźwięk dzwonów, na proboszcza parafii, z której ta emisja pochodziła, sąd nałożył karę prac społecznych. Z wieży kościelnej z dość dużą częstotliwością w porze dziennej i nocnej rozchodził się dźwięk dzwonów i religijnych pozytywek. Ponoć w maju, wśród ciszy nocnej we wsi rozchodził się dźwięk melodii „Chwalcie łąki umajone"... Wnioskujący o ukaranie oraz wydający wyrok uznali, że immisje pochodzące z terenu parafialnego to dźwiękowy wybryk wyczerpujący znamiona wykroczenia określonego w art. 51 k.w.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"