Wojda: W trudnych czasach dobrze mieć partnera

Kancelarie prawne przez długi czas wydawały się być oazami dobrobytu na gospodarczym oceanie targanym sztormem kryzysu.

Publikacja: 12.12.2012 19:53

Anna Wojda, redaktor "Rzeczpospolitej"

Anna Wojda, redaktor "Rzeczpospolitej"

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Gdy inni zwalniali, one zatrudniały, co potwierdzają wyniki corocznych rankingów kancelarii prawniczych „Rz”. Rankingi pokazują, że nawet jeśli zmniejszały zatrudnienie, to na chwilę. Po krótkotrwałym załamaniu znów zatrudniały. Nie mogły też narzekać na przychody. Co prawda nie było tak łatwo jak w poprzednich latach, trzeba było nieco więcej kombinować.

Wielu wierzyło, że tak pozostanie. Jednak w obecnej sytuacji ekonomicznej nikt nie ma pewności. A na niepewne czasy dobrze mieć partnera. Tak więc kancelarie prawne dojrzały do małżeństwa. A że sprawa uczuć nie dotyczy, to i małżeństwo wydaje się aranżowane i raczej z rozsądku niż z miłości do partnera.

Sytuacja gospodarcza powoduje, że prawnicy doszli do wniosku, iż lepiej znaleźć najlepszą partię z dostępnych póki panna zgrabna i posażna, bo i większa chęć do mariażu i konkurenci lepszego sortu. Pozostając w stanie wolnym, pogrymasić można tylko czas jakiś. A jakby co, to i sprzed ołtarza da radę nawiać.

W sumie nie jest to zła koncepcja, by w staropanieństwie się nie zestarzeć w czasie, gdy inni wspólnymi siłami bogactwo gromadzą. Wydaje się, że sezon na takie połączenia właśnie nadszedł. Kolejne kancelarie łączą siły. W ciągu ostatnich kilku tygodni swoje decyzje o połączeniu ogłosiły m.in. Salans, SNR Denton i Fraser Milner Casgrain, a także Norton Rose i Fulbright & Jaworski. K&L Gates połączy się w styczniu z Middletons. Kilka miesięcy temu doszło do połączenia kancelarii e|n|w|c z Taylor Wessing.

Prawnicy nie byliby jednak prawnikami, gdyby nie wymyślili nowego sposobu na obejście instytucji starej jak świat. Czyli jak się połączyć, by być razem, ale osobno. Właściwie można powiedzieć, że wymyślili przeciwieństwo separacji, które jest jednocześnie czymś innym niż małżeństwo. Więc kancelarie łączą się pod jednym szyldem, ale są osobnymi bytami. To zresztą jest wyjątkowy casus, gdy intercyza jest ważniejsza od kontraktu małżeńskiego.

Wracając jednak z zakresu porównań matrymonialnych do rzeczywistości, kancelarie, antycypując problemy finansowe, wyprzedzają kryzys, by otworzyć sobie poprzez fuzje nowe rynki i perspektywy kontraktów. Godna pochwały dalekowzroczność i biznesowa intuicja. Nie po raz pierwszy się okazuje, że prawnicy mają głowę na karku i rękę na portfelu. Wygląda na to, że w dobie kryzysu krzywda im się nie stanie.

Gdy inni zwalniali, one zatrudniały, co potwierdzają wyniki corocznych rankingów kancelarii prawniczych „Rz”. Rankingi pokazują, że nawet jeśli zmniejszały zatrudnienie, to na chwilę. Po krótkotrwałym załamaniu znów zatrudniały. Nie mogły też narzekać na przychody. Co prawda nie było tak łatwo jak w poprzednich latach, trzeba było nieco więcej kombinować.

Wielu wierzyło, że tak pozostanie. Jednak w obecnej sytuacji ekonomicznej nikt nie ma pewności. A na niepewne czasy dobrze mieć partnera. Tak więc kancelarie prawne dojrzały do małżeństwa. A że sprawa uczuć nie dotyczy, to i małżeństwo wydaje się aranżowane i raczej z rozsądku niż z miłości do partnera.

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego