W orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka poczesne miejsce zajmują różne postacie naruszenia prawa do sądu, definiowanego w konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności jako przysługujące każdemu „prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły sąd ustanowiony ustawą", a także naruszenia „prawa do skutecznego środka odwoławczego" (odpowiednio art. 6 ust.1 i art. 12 konwencji). Niewątpliwym osiągnięciem Trybunału, i to o wymiarze historycznym, jest wpływ na prawodawstwo państw–stron konwencji, by wdrożyły ochronę tych praw w krajowych systemach prawnych. Niektórzy sygnatariusze konwencji, a wśród nich Polska, poszli w tym tak daleko, iż gwarancjom ochrony praw wymienionych w art. 6 i art. 12 konwencji nadali rangę norm konstytucyjnych (por. art. 45 oraz art. 78 Konstytucji RP).
Referendarzowi sądowemu nie przysługuje przymiot niezawisłości
Ocena najważniejsza
Tym większe rozczarowanie, a nawet odruch sprzeciwu budzić musi każda nowa regulacja prawna, która otwarcie godzi w te chronione konwencją i konstytucją wartości. Za szczególnie wymowny przykład takiej regresywnej tendencji uznać wypada uregulowanie kwestii zaskarżania orzeczeń referendarza sądowego dotyczących kosztów sądowych lub kosztów procesu, a także orzeczeń o odmowie przyznania pomocy prawnej z urzędu, zawarte w przepisach art. 398
23
kodeksu postępowania cywilnego w brzmieniu nadanym nowelizacją, która weszła w życie 19 kwietnia 2010 r.