Łazarska: Władza sądownicza w Polsce nigdy nie była zbyt silna

Słabość władzy sądowniczej ?to nie tylko sprawa sędziów ?– pisze prawnik Aneta Łazarska.

Publikacja: 28.05.2014 03:00

Władza sądownicza w Polsce nigdy nie była zbyt silna. Od prawie wieku trwają zmagania o jej niezależną i odrębną pozycję. Niestety, są dziś postrzegane przez społeczeństwo przede wszystkim jako walka o przywileje. Nie dziwią więc wyniki sondaży wskazujące na spadek zaufania do sądów. Tymczasem te rzekome przywileje to podstawowe gwarancje niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów, wypracowane z takim trudem dzięki porozumieniom Okrągłego Stołu, których ukoronowaniem było wyrażenie ich w konstytucji z 1997 r.

Czyżby dziś gwarancje te aż tak nam spowszedniały? A może to władzy wykonawczej zaczęły one nagle ciążyć? Zdaje się, że dziś tylko sędziowie są zainteresowani ich strzeżeniem. Mimo ostrzeżeń wciąż ignoruje się głos sędziów, Sądu Najwyższego, pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i instytucji konstytucyjnie zobowiązanej do strzeżenia niezawisłości – Krajowej Rady Sądownictwa – w fundamentalnych dla sądownictwa kwestiach, sprowadzających się głównie do uniezależnienia sądów od wpływów ministra sprawiedliwości.

Pokonać słabość

Instytucje te i sędziowie ostrzegają, że obecne okrojone gwarancje niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów nie sprawdzą się w warunkach kryzysu demokracji. Konieczne są zmiany ustrojowe, które pozwolą w pełni je urzeczywistnić. Sądy podporządkowane organizacyjnie władzy wykonawczej nie zapewnią dostatecznej ochrony praw jednostki przed nadużyciami. Słabości te ujawniły się w poważnym stopniu po zamachu majowym w drugiej połowie lat 20. i 30. ubiegłego wieku, w wielkim stopniu w okresie PRL, a także w pewnej mierze w 2007 r.

Zauważmy, że definicja niezawisłości sędziowskiej w polskich konstytucjach, począwszy od konstytucji marcowej z 1921 r. poprzez stalinowską, a skończywszy na konstytucji z 1997 r., miała zasadniczo podobne brzmienie i w ciągu wieków nie uległa ona zmianie. Samo jednak zadeklarowanie niezawisłości nie sprawiało, że sądy były realnie niezawisłe. To, co w poprzednich okresach się zmieniało, to zasada niezależności i rozumienie odrębności władzy sądowniczej. Choć więc konstytucja marcowa z 1921 r. gwarantowała niezależność władzy sądowniczej, to jej odrębność unicestwiały ustawy zwykłe. W praktyce gwarancje konstytucyjne były znacząco osłabione przez ustawodawstwo zwykłe wprowadzone po przewrocie majowym, a przede wszystkim przez rozporządzenie prezydenta RP z 6 lutego 1928 r. o ustroju sądów powszechnych. Rozporządzenie spotkało się z powszechną krytyką, gdyż nie pozwalało ono na pełną realizację zasady niezawisłości sędziowskiej.

Gwarancje ?nie dla sędziów

W okresie PRL niezależność sądownictwa wyparła zasada jednolitości władzy państwowej. Władza sądownicza nie była wyodrębniona ustrojowo jako odrębna i niezależna. Doktryna socjalistyczna w ślad za modelem radzieckim odrzuciła teorię podziału władz, przyjmując zasadę jednolitości władzy państwowej. W Konstytucji z 1952 r. mimo utrzymania postanowień o niezawisłości sędziów gwarancje niezawisłego orzekania były iluzoryczne.

Dopiero po 1989 r. uznano, że sądownictwo jako trzecia władza w państwie powinno być wyodrębnione i niezależne od innych władz.

Konstytucja RP z 1997 r. wyraźnie ustanowiła zasadę niezależności sądownictwa (ar. 173) oraz zasadę podziału władz (art. 10). W ślad za wyodrębnieniem niezależności sądownictwa nie zostały jednak wprowadzone w pełnym zakresie w ustawodawstwie zwykłym ustrojowe gwarancje dla odrębności i niezależności władzy sądowniczej, odnoszące się choćby do tworzenia i znoszenia sądów czy nadzoru administracyjnego i uniezależnienia władzy sadowniczej od wpływów ministra sprawiedliwości. Czyżby więc gwarancja niezawisłości sędziowskiej była sprawą jedynie samych sędziów? Dlaczego dyskusję o prawach człowieka określa się mianem walki o przywileje sędziowskie? Przecież prawo do niezawisłego sądu to prawo człowieka, które zostało ustanowione w konstytucji nie dla sędziów, lecz dla każdego, kto stanie przed sądem. Jest to prawo człowieka, umiejscowione w rozdziale „Wolności i prawa osobiste".

Czego uczy doświadczenie

Łamanie niezawisłości sędziowskiej jest jednym z najczęściej spotykanych ekscesów państw totalitarnych skierowanym przeciwko prawom człowieka. Zważywszy na naszą historię, powinniśmy być jako społeczeństwo mądrzejsi o poprzednie negatywne doświadczenia. Pogwałcenie podstawowych gwarancji niezawisłości sędziowskiej uderza bowiem nie w samych sędziów, lecz w człowieka. To człowiek jest poddany władzy sądu i jest on bezbronny, jeśli staje przed obliczem sądu, który nie jest niezawisły i dopuszcza się zbrodni sądowej bądź wydaje wyrok pod nadzorem telefonicznym decydentów politycznych.

Nauczeni historią, nie liczmy też na sędziów skłonnych do heroizmu i poświęceń. W sądownictwie zaś, jak pisał przed wojną Eugeniusz Waśkowski, „wybitnych ludzi jest mało, a państwo potrzebuje znacznej ilości sędziów w celu rychłego wymiaru sprawiedliwości. Ustawodawstwo jest zmuszone mieć do czynienia z ludźmi średnimi, przeciętnymi, niezdolnymi do wykazywania heroizmu. Aby byli w stanie zbliżyć się do ideału sędziego, nie narażając zbytnio swoich interesów, trzeba, aby nie obawiali się nikogo i nikomu nie musieli się przymilać. Na tym właśnie polega niezawisłość sądu".

Pamiętajmy o tym jako społeczeństwo, ponieważ każdy z nas, nie wyłączając przedstawicieli pozostałych władz, może kiedyś stanąć przed obliczem sądu. Oby wówczas słaba władza sądownicza nie stała się instrumentem wykorzystywanym przez aktualnych decydentów politycznych do walki z opozycją.

Autorka jest Sędzia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy

Władza sądownicza w Polsce nigdy nie była zbyt silna. Od prawie wieku trwają zmagania o jej niezależną i odrębną pozycję. Niestety, są dziś postrzegane przez społeczeństwo przede wszystkim jako walka o przywileje. Nie dziwią więc wyniki sondaży wskazujące na spadek zaufania do sądów. Tymczasem te rzekome przywileje to podstawowe gwarancje niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów, wypracowane z takim trudem dzięki porozumieniom Okrągłego Stołu, których ukoronowaniem było wyrażenie ich w konstytucji z 1997 r.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"