Cichoń: Czy państwo ma prawo ingerować w tajemnicę dziennikarza

Instrument pozwalający dziennikarzowi na odmowę ujawnienia źródła informacji jest traktowany jako główna gwarancja roli prasy w demokratycznym społeczeństwie – wskazuje adwokat Zbigniew Cichoń.

Publikacja: 02.07.2014 09:28

Red

Af

era podsłuchowa, której negatywnymi bohaterami są minister spraw wewnętrznych Sienkiewicz i prezes NBP  Belka, a następnie akcja  agentów ABW  w redakcji  zmierzająca do  odebrania dziennikarzowi laptopa dla ewentualnego ustalenia  źródła  informacji  opublikowanych przez  „Wprost", wywołała  dyskusję i spór  włącznie z rozbieżnym zdaniami  prokuratora generalnego  i ministra sprawiedliwości  co  do  prawa dziennikarza zachowania w tajemnicy źródła informacji  i prawa państwa do odebrania laptopa jako nośnika  informacji.

Prokurator generalny  uznał, że  prokurator zlecający  ABW  odebranie  laptopa  działał zgodnie z prawem, minister sprawiedliwości  ocenił to działanie krytycznie. Powszechna  zwłaszcza wśród dziennikarzy  jest ocena, że działania prokuratury i ABW  naruszyły  standardy  w cywilizowanych demokratycznych państwach. Brak jest natomiast precyzyjnej  argumentacji prawnej. Warto zatem  przypomnieć, że tajemnica dziennikarska  dotyczy prawa, a zarazem  obowiązku zachowania w tajemnicy  przez  dziennikarza  źródła informacji, gdy takie życzenie  wyraziła osoba udzielająca informacji. Stanowi o tym art. 15 prawa prasowego. Konsekwencją  tego jest regulacja w art. 180 par. 3  k.p.k.  zabraniająca przesłuchania  dziennikarza na tę okoliczność. Nazywana jest ona także immunitetem dziennikarskim  i porównywana do tajemnicy adwokackiej czy tajemnicy spowiedzi  przy istnieniu oczywiście pewnych różnic.

Powstaje pytanie, czy  pozostaje w zgodzie z tą tajemnicą  wydobycie od dziennikarza  w trybie przeszukania  laptopa  stanowiącego  nośnik informacji objęty tajemnicą dziennikarską. Uważam,  że  takie działanie stanowiłoby   naruszenie tej tajemnicy  i czyniłoby ją  iluzoryczną, a nie realną. Prawo powinno  być interpretowane w sposób zapewniający  jego realne przestrzeganie. Zwraca na to uwagę Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu  w wielu orzeczeniach, jak choćby w sprawie Airey przeciwko Wielkiej Brytanii.

Z prawem  dziennikarzy wiąże się także art. 10 EKPCz dotyczący swobody wypowiedzi. Immunitet  pozwalający dziennikarzowi  na odmowę  ujawnienia źródła informacji  jest traktowany jako  główna  gwarancja roli prasy  w demokratycznym społeczeństwie  służącej  nie tylko informowaniu, ale i debacie publicznej. Komisja Praw Człowieka w swym raporcie w sprawie Goodwin  przeciwko Wielkiej Brytanii, którego tezy podzielił Trybunał w Strasburgu stwierdziła, że „Ochrona  źródeł,  z których dziennikarz czerpie informacje, jest istotnym narzędziem  pozwalającym prasie pełnić  ważną funkcję publicznego obserwatora w społeczeństwie demokratycznym. Gdyby dziennikarzy zmuszano do ujawniania źródeł, byłoby im znacznie trudniej  docierać do faktów  i w rezultacie informować społeczeństwo  o sprawach  publicznie ważnych. Prawo do swobody wypowiedzi chronione  przez art. 10  i wynikające z niego  prawo do przekazywania  informacji wymaga, aby przymus  ujawniania następował tylko w wyjątkowych  okolicznościach, gdy  wchodzi w grę   ważny interes publiczny lub interes jednostki".

Z kolei w sprawie  Roemen  i Schmit  przeciwko Luksemburgowi Trybunał stwierdził, że znacznie poważniejszą  ingerencję  niż  żądanie ujawnienia przez dziennikarza informacji stanowi  mające do tego doprowadzić  przeszukanie dokonane przez policję – cytuję za M.A. Nowickim, „Wokół Konwencji Europejskiej"  Warszawa 2009,  s. 419 i 420 ).

I tu  znajdujemy wyraźną odpowiedź na postawione pytanie.  Prokuratura i ABW  podjęły ingerencję   naruszającą  nie tylko art. 15 prawa prasowego w zw. z art. 180 par. 3 k.p.k., ale także  art. 10 EKPCz.

To, co uczyniono, nie mieści się w standardach demokratycznego państwa prawa,  gdyż  ingerencja ta nie była konieczna, zwłaszcza  że dotyczyła  postępowania o przestępstwo z art. 267 kodeksu karnego  (nielegalny podsłuch), którego społeczna szkodliwość nie jest  kwalifikowana jako  bardzo wysoka, skoro  zagrożona karą do dwóch lat pozbawienia wolności.

Jedynie gdyby chodziło o przestępstwa wymienione w art. 240 k.k., a więc o bardzo wysokiej społecznej szkodliwości, dotyczące generalnie zagrożenia bytu państwa, terroryzmu etc., to sąd  mógłby zwolnić dziennikarza od  obowiązku  zachowania w tajemnicy źródła informacji, jak to stanowi art. 180 par. 4 k.p.k. Wtedy także w poszukiwaniu dowodów byłyby uprawnione działania prokuratury i ABW,  gdyż nie działałby immunitet dziennikarski. Również treść publikacji  bardzo ważna dla debaty publicznej nad morale polityków z pierwszych stron  gazet przemawia za  krytyczną oceną  postępowania prokuratury i ABW.

CV

Autor jest adwokatem, ?pełnomocnikiem skarżących  ?przed Trybunałem w Strasburgu

Af

era podsłuchowa, której negatywnymi bohaterami są minister spraw wewnętrznych Sienkiewicz i prezes NBP  Belka, a następnie akcja  agentów ABW  w redakcji  zmierzająca do  odebrania dziennikarzowi laptopa dla ewentualnego ustalenia  źródła  informacji  opublikowanych przez  „Wprost", wywołała  dyskusję i spór  włącznie z rozbieżnym zdaniami  prokuratora generalnego  i ministra sprawiedliwości  co  do  prawa dziennikarza zachowania w tajemnicy źródła informacji  i prawa państwa do odebrania laptopa jako nośnika  informacji.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie