Organ procesowy nie ma wtedy prawa zatrzymać takiego dokumentu, na tej podstawie, że jest rzeczą mogącą stanowić dowód w sprawie. Wyjątkiem od tej zasady są dokumenty zawierające informacje o popełnieniu przestępstwa, do którego odsyła art. 180 § 4 Kpk lub dokumenty dotyczące przestępstwa wskazanego w art. 16 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe. Jeżeli dziennikarz powołuje się na taką okoliczność, organ powinien odstąpić od czynności.
Prawo karne, szczególnie Kodeks karny i Kodeks postępowania karnego, nie stanowi całkowicie wyizolowanego systemu norm. Jest częścią całości obowiązującego systemu prawa, systemu na który składają się również prawa i wolności zagwarantowane w Konstytucji czy wiążących Rzeczypospolitą umowach międzynarodowych. Aby z przepisów wyprowadzić normę prawną, nie należy ograniczać wykładni norm do polskich ustaw karnych, ale brać pod uwagę cały system. Tylko taka wykładnia w pełni oddaje obowiązujący stan prawny.
Pytając o legalność żądania wydania dokumentu lub przeprowadzenia jego odebrania, należy w pierwszej kolejności skierować uwagę na podstawę prawną działania organu procesowego w tym zakresie. Zgodnie bowiem z polską Konstytucją „Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa" (art. 7). Tzw. zasada legalizmu (lub inaczej zasada praworządności) została wyjaśniona w postanowieniu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2005 r. (sygn. Akt WK 22/04): „Art. 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r. stanowiący, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, zawiera normę zakazującą domniemywania kompetencji takiego organu i tym samym nakazuje, by wszelkie działania organu władzy publicznej były oparte na wyraźnie określonej normie kompetencyjnej". Warto dodać. że „Nikogo nie można zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje" (art. 31 ust. 2. zdanie drugie Konstytucji RP).
Wymóg wskazania wyraźnej normy kompetencyjnej na której podstawie działa organ, ma szczególnie doniosłe znaczenie wtedy, gdy w grę wchodzi dopuszczalność stosowania przez państwo jakiejkolwiek formy przymusu wobec obywatela. Środki jakie przewiduje prawo karne, w tym prawo karne procesowe, są skrajną formą takiego państwowego przymusu, stanowią ultima ratio (ostateczny środek) jakie może stosować. Potrzeba wyraźnej normy kompetencyjnej i subsydiarność prawa karnego w demokratycznym państwie prawnym wskazuje na konieczność, by prawo karne w pierwszym rzędzie podlegało wykładni językowej i to raczej wersji zwężającej niż rozszerzającej.
Tam, gdzie ustawodawca nie przyznaje wyraźnie państwu kompetencji do ingerencji w wolność jednostki, należy domniemywać jej brak. Gdy idzie sytuację prawną oskarżonego, takie założenie wyraża zasada numen crimen sine lege scripta (nie ma przestępstwa bez ustawy spisanej) i numen crimen sine lege certa (nie ma przestępstwa bez ustawy jasno, dokładnie opisującej przestępstwo). Wykładnię na rzecz wolności, swoistą ostrożność interpretacyjną przepisów ukierunkowaną na poszanowanie wolności osobistej wyraża zasada prawna in dubio pro libertate (wątpliwości należy rozstrzygać na rzecz wolności). Ostatnia zasada nie ogranicza się zresztą do prawa karnego a o samej możliwości jej stosowania w zakresie instytucji postępowania karnego świadczy choćby postanowienie Sąd Apelacyjnego w Krakowie z 24.04.2013 r. ( sygn. akt II AK z 105/13 – w orzeczeniu mowa o kierowaniu się przedmiotową zasadą w razie milczenia ustawodawcy).